Tomasz Świątek o formie Igi na trawie i nowym sponsorze. Tajemnicze słowa ocja mistrzyni [WYWIAD]

i

Autor: Marcin Wziontek Tomasz Świątek o formie Igi na trawie i nowym sponsorze. Tajemnicze słowa ocja mistrzyni [WYWIAD]

Będzie nowy sponsor!

Tomasz Świątek o formie Igi na trawie i nowym sponsorze. Tajemnicze słowa ojca mistrzyni [WYWIAD]

2023-07-04 16:22

Iga Świątek (22 l.) w środę zagra w 2. rundzie Wimbledonu z Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo (nr 84), a w Warszawie czekają już na nią nowe korty twarde, na których liderka rankingu powalczy wkrótce w domowym turnieju WTA (24-30 lipca). Jego organizatorem jest Tomasz Świątek (59 l.), który w rozmowie z "Super Expressem" skomentował też wysoką formę córki na trawie. Zdradził również, że wkrótce mistrzyni pozyska nowego sponsora. - Coś jest planowane - mówi Tomasz Świątek.

"Super Express": - Jeszcze nie tak dawno temu Iga mówiła, że nie rozumie trawy. Teraz po serii świetnych występów bije od niej duża pewność siebie. Zaskoczony jest pan, jak szybko córka złapała luz i nauczyła się grać na tej nawierzchni?

Tomasz Świątek: - Nie, bo Iga cały czas dojrzewa jako tenisistka i do trawy też musiała dorosnąć. Dzisiaj ma już kilka lat doświadczenia w tourze, a wcześniej tak naprawdę miała za sobą za mało treningów na trawie i dlatego tak to wyglądało. Teraz pojechali do Niemiec spokojnie potrenować i zagrać w turnieju w Bad Homburg. To był dobry pomysł. Iga miała czas, żeby poczuć tę nawierzchnię i uwierzyć, że może na niej dobrze grać. Uważam, że to była jedyna słuszna droga.

- Drabinka Wimbledonu wygląda bardzo obiecująco. Czy rzeczywiście jest tak, że Iga - tak jak mówi - w czasie turnieju w ogóle w nią nie patrzy, skupiając się tylko na najbliższym meczu?

- To jest pokłosie pracy z psychologiem Darią Abramowicz i faktycznie ona nie patrzy w te drabinki. Sama sobie narzuciła taką zasadę, że robi konsekwentnie krok po kroku, skupiając się tylko na kolejnej przeciwniczce. To jest dobre i warto, żebyśmy wszyscy się tego uczyli.

- Legendarna Chris Evert po wręczeniu Idze pucharu dla mistrzyni Roland Garros powiedziała, że dostrzega w niej ten sam niesamowity głód kolejnych zwycięstw, który nakręcał również ją, Martinę Navratilovą czy Serenę Williams. Niektóre mistrzynie zadowalają się jednym wielkim triumfem, ale Iga ciągle chce więcej. Taka była już jako mała dziewczynka?

- Iga już w dzieciństwie zawsze rywalizowała ze swoją starszą siostrą. Czasem się śmieję, że to dzięki Agacie doszła tak daleko, bo ta ich rywalizacja na każdym gruncie zawsze ją nakręcała. Agata nie czuła, że jet goniona, więc nie uciekała, natomiast Iga zawsze ją goniła. Teraz też wyznacza sobie ciągle nowe cele i to jest dobre. Nie wiem, jakie teraz ma ambicje, ale wiem, że chce jak najdłużej pozostać liderką rankingu. Bardzo się z tego cieszę, ale też wiem, że każdy kolejny rok będzie trudniejszy, bo tych punktów ciągle trzeba bronić. W tym roku jeden duży krok już zrobiła i mam nadzieję, że zrobi drugi.

- Rok temu Iga nie ukrywała, że dużym problemem była pora rozgrywania turnieju WTA w Warszawie na mączce, po sezonie na trawie i tuż przed występami na kortach twardych. Czy to był główny powód zmiany nawierzchni na kortach Legii z ziemnej na twardą?

- To był jeden z głównych powodów. Idze zależało na tym, żeby już nie mieszać tych nawierzchni po turniejach na trawie. Dosłownie tydzień po tym naszym turnieju w Warszawie wyjeżdża już do Ameryki na serię turniejów na kortach twardych. Sygnalizowała ten problem i to z pewnością jest ukłon w tym kierunku.

- Ostatnio wśród sponsorów Igi pojawiły się dwie nowe marki - Porsche i Oshee. Czy wkrótce dojdą kolejne?

- Tak. Coś jest planowane, ale niestety na razie nie mogę zdradzić szczegółów. Wszystko wyjaśni się w odpowiednim czasie.

Listen on Spreaker.
Najnowsze