W tym tygodniu Radwańska walczy w Kuala Lumpur. Wczoraj wygrała dwa mecze (6:2, 6:4 z Amanmuradową i 6:4, 6:4 z Pliskovą), dziś zagra o półfinał z Su-Wei Hsieh z Tajwanu (26 l., 123. w rankingu). Nawet, jeśli wygra turniej, zyska niewiele. Ale potem zapowiadają się wielkie żniwa.
Rok temu Agnieszka słabo zaczęła sezon. W wielkich turniejach w Indian Wells i Miami, gdzie można w sumie zarobić 2000 punktów, zdobyła tylko 390. To trzy razy mniej niż wyprzedzające ją w rankingu Woźniacka (22 l.), Szarapowa (25 l.) i Azarenka (23 l.). Wtedy Radwańską martwiły te wyniki, teraz może się cieszyć. Bo kiedy jej najgroźniejsze rywalki mają mnóstwo punktów do obrony, Polka może tylko zyskać.
Równie dobrze wyglądają dla Isi kolejne turnieje (Charleston, Stuttgart, Madryt i Rzym), w których broni zaledwie 350 punktów. A Wozniacka aż 1795 pkt, Azarenka - 1265, Kvitova - 1100, Szarapowa 1040.
- Jestem spokojny o kolejny awans w rankingu - mówi Wiktorowski, który wczoraj poleciał już do Indian Wells, gdzie będzie towarzyszył siostrom Radwańskim. - Naszym najbliższym celem jest półfinał wielkiego szlema..
Jeśli Radwańska dobrze spisze się w dwóch najbliższych turniejach wielkoszlemowych, w jej zasięgu będzie nawet... drugie miejsce w rankingu! Wszystko dlatego, że rok temu w Paryżu i Londynie spisała się słabo (4. i 2. runda).
Ranking WTA
1. Wiktoria Azarenka (Białoruś) 8980
2. Maria Szarapowa (Rosja) 7680
3. Petra Kvitova (Czechy) 7095
4. Karolina Woźniacka (Dania) 6270
5. Agnieszka Radwańska 5850