Iga Świątek w ubiegłym roku przebojem wdarła się na szczyt kobiecego tenisa. Podczas wielu ważnych turniejów nie miała sobie równych i kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa oraz pięła się w rankingu WTA. Świątek bezsprzecznie jest najlepszą tenisistką na świecie na chwilę obecną i wielu kibiców z Polski liczy, że taki stan rzeczy utrzyma się przez kolejne, długie tygodnie. Jednak Australian Open nie potoczył się po myśli liderki rankingu WTA.
Tomasz Wiktorowski o przyszłych sukcesach Świątek. Wypowiedź może wywołać mieszane uczucia
Odpadnięcie już w IV rundzie było nieco rozczarowujące i zaskakujące jednocześnie. Zwłaszcza, że Świątek typowana była do zwycięstwa w całym Australian Open po tym, jak prezentowała się przed rokiem, kiedy to doszła do półfinału. Tomasz Wiktorowski w rozmowie z Canal+Sport zaznaczył jednak, że to co było rok temu obecnie jest już mniej ważne. - Tamten sezon w wykonaniu Igi był wyjątkowy, ale to już historia. Wiem, że zawsze będziemy wracać do tamtych czasów, ja sam będę do tego wracał, ale Iga jest teraz w nowej sytuacji, w nowej roli - stwierdził szkoleniowiec. Jednocześnie zaznaczył, że nie ma żadnej gwarancji na powtórzenie tak niesamowitych sukcesów, jak przed rokiem. - Osobiście daję jej jeszcze trochę przestrzeni na to, żeby do tej roli się przyzwyczaiła. Natomiast oczywiste jest dla mnie i dla nas wszystkich, że oczekujemy więcej niż czwarta runda turnieju wielkoszlemowego. Trzeba pochylić głowę, zakasać rękawy i pokornie wrócić do pracy. Nie dam gwarancji, że kolejne turnieje to będą znowu niesamowite sukcesy, bo nikt takich zapewnień nie może dać. Zagwarantuje jednak, że wrócimy do ciężkiej pracy - podkreślił Wiktorowski.