Iga Świątek i Jessica Pegula pomimo rywalizacji mają naprawdę dobry kontakt, choć to Polka ma więcej powodów do zadowolenia. Amerykanka 24 lutego skończy 30 lat, a wciąż nie doszła do półfinału turnieju Wielkiego Szlema. Wielokrotnie przegrywała w ćwierćfinałach, choć jeszcze kilka lat temu nawet z tym miała problemy. Wiele zmieniła współpraca z trenerem Davidem Wittem, którą rozpoczęła w 2019 roku. Wówczas Pegula nie miała na koncie żadnego wygranego turnieju WTA, a w rankingu znajdowała się pod koniec pierwszej "setki". Pod wodzą tego trenera szybko wygrała pierwszą zawodową imprezę w Waszyngtonie, a następnie stale się rozwijała. Już po dwóch latach awansowała do wspominanego ćwierćfinału szlema, co kilkukrotnie powtórzyła. W rankingu wspięła się nawet na 3. pozycję, wygrywając po drodze w Guadalajarze, Montrealu i Seulu. Więcej sukcesów w tym duecie już nie będzie, bo Pegula postanowiła rozstać się z trenerem!
Jessica Pegula ogłosiła radykalną decyzję. Wielka rywalka Igi Świątek zszokowała
- To było dla mnie całkowite zaskoczenie. Nigdy się nie spodziewałem, że to nadejdzie. Od pięciu lat łączy nas wspaniała przyjaźń, więc jest mi bardzo ciężko. Naprawdę cenię swoją relację z zawodniczką. Poza tym uwielbiam trenować. Naszym celem było zwycięstwo w Wielkim Szlemie. Oczywiście nie udało nam się tego osiągnąć, ale myślę, że wszystko inne było niesamowite - skomentował decyzję Peguli jej były już trener. Zrobił to w rozmowie z portalem tennis.com, który o wszystkim poinformował.
Pegula zareagowała w ten sposób na nieudany początek sezonu i niespodziewaną porażkę już w 2. rundzie Australian Open. W najbliższym czasie Amerykanka nie zagra w turniejach w Dosze i Dubaju ze względu na kontuzję. Warto wspomnieć, że David Witt prowadził w ciągu ostatnich 15 lat tylko dwie zawodniczki - Pegulę i słynną Venus Williams. Teraz szuka nowej pracy.