Woźniacka: Treningi z Domachowską bardzo mi pomagają

2014-08-30 11:20

Karolina Woźniacka (24 l.) ma za sobą dwa nieudane sezony i spore problemy osobiste (zerwane zaręczyny). Mająca polskie korzenie Dunka w US Open potwierdza jednak, że wraca do wielkiej formy. Była liderka rankingu (obecnie nr 11 WTA) w świetnym stylu rozbiła 6:3, 6:2 Niemkę Andreę Petković i czeka już na hitowe starcie w IV rundzie z Rosjanką Marią Szarapową. Jak przyznała "Super Expressowi", wpływ na jej dobrą dyspozycję ma... Marta Domachowska (27 l.), ukochana Jerzego Janowicza (24 l.).

"Super Express": - Twoja bliska przyjaciółka Agnieszka Radwańska znów szybko odpadła z US Open i - jak powiedziała - z chęcią poznałaby odpowiedź na pytanie, dlaczego w Nowym Jorku ciągle tak kiepsko jej idzie. Może ty masz jakąś teorię?
Karolina Woźniacka: - Czuję się trochę niezręcznie, wypowiadając się na temat porażki Agnieszki, ale nie doszukiwałabym się tutaj jakiejś teorii. Aga grała ostatnio świetnie, miała znakomite wyniki, ale trafiła teraz na Chinkę Peng, która uderzała wszystkie piłki z całej siły i trafiała w kort. Tak się czasami zdarza. Rywalka miała świetny dzień i okazała się lepsza.

JANOWICZ: MECZ Z ANDERSONEM TO BYŁ JEDEN WIELKI DRAMAT

- Pomówmy też o innej polskiej tenisistce. Od około pół roku twoją sparingpartnerką jest Marta Domachowska. W czasie twoich meczów na US Open siedzi zawsze obok twojego taty Piotra. Jak zaczęła się wasza współpraca?

- Martę znam bardzo dobrze już od wielu lat. W pewnym momencie postanowiła ograniczyć starty w turniejach, więc zapytałam ją, czy nie zechciałaby ze mną jeździć i mi pomagać. Zgodziła się. Jako sparingpartnerka jest świetna. Dobrze trzyma piłkę w korcie, a do tego uderza mocno i płasko. Dokładnie taki styl mi pasuje, potrzebowałam kogoś takiego. Treningi z nią bardzo mi pomagają. Poza tym Marta jest fajną dziewczyną, a dobrze jest podróżować i trenować z dobrą koleżanką.

- Ostatnio zaskoczyłaś wszystkich, ogłaszając, że w listopadzie pobiegniesz w maratonie w Nowym Jorku. Tak wyczerpujący start nie zaszkodzi ci w tenisowej karierze?
- Traktuje ten start jako duże, ale też fajne wyzwanie. A mój tenis na tym nie ucierpi, wręcz przeciwnie. Przygotowania do maratonu to dobry trening nie tylko kondycyjny, ale również mentalny. Każdego dnia musisz ciężko pracować. Najważniejsze, że dzięki mojemu startowi uda się pozyskać fundusze na cele charytatywne.

KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze