Długa przerwa Świątek przed walką o triumf na Wimbledonie
Dla Igi Świątek ostatnie tygodnie były niezwykle intensywne, ale też bardzo udane. W Madrycie oraz Rzymie wygrała dwa finały przeciwko Arynie Sabalence, pokazując jej, że będzie bardzo trudno dogonić ją w rankingu WTA. Następnie wygrała też Rolanda Garrosa gdzie Białorusinki już nie spotkała, bo ta odpadła w ćwierćfinale, co miało da niej spore konsekwencje – nie dość, że nie nadrobiła nic do Igi Świątek, to jeszcze spadła na 3. miejsce w rankingu WTA. Teraz jednak zbliża się Wimbledon i nikt nie ma wątpliwości, że naszej zawodniczce będzie bardzo trudno o sukces tam. Ale były tenisista Greg Rusedski wskazuje co może zwiększyć szanse Polki.
Ekspert wskazuje, co może pomóc Idze Świątek w Londynie
Nawet wspomniana Aryna Sabalenka jest stawiana wyżej, jeśli chodzi o faworytki do zwycięstwa na nadchodzącym Wimbledonie, od Igi Świątek. Innymi zawodniczkami wymienianymi w tym gronie są m.in. Jelena Rybakina czy Coco Gauff, która obecnie zajmuje 2. miejsce w rankingu WTA. O tym, czemu Świątek będzie miała duże problemy z wygraniem Wimbledonu, opowiada w podcaście „Inside-in” Greg Rusedski. – Iga nie jedzie na Wimbledon w roli faworytki, na pewno nie. Tu jest kilka innych dziewczyn z większymi szansami. Gauff, Sabalenka, Rybakina – to na pewno zawodniczki, które uderzają mocno i skorzystają na zmianie nawierzchni. Jeśli popatrzymy na jej występ w Paryżu, to była absolutną dominatorką. Ale zauważyłem jedną słabość, z której grając z nią, bym korzystał. Gdy rywalki posyłały skróty i i sprowadzały Igę do siatki, to ona nie wyglądała tam za dobrze. Nie czuła się komfortowo – zauważa Rusedski i przekonuje, że aby wygrać Wimbledon, musi poprawić ten element gry.
Nie jest jednak tak, że nie ma żadnych pozytywów. Przekazał on, że miał okazję sprawdzić tegoroczne korty i piłka na nich odbija się dość wysoko, co powinno pomóc Polce. – Byłem w minionym tygodniu na Wimbledonie i zagrałem kilka wymian. Było super, bo piłka odbijała się powyżej pasa. Kiedyś było dużo niżej. I dużo trudniej, by przejść z mączki na trawę. Przerwa między Roland Garros a Wimbledonem trwała dwa tygodnie. Teraz są trzy. Zawodnikom pozwala się trenować przed turniejem na londyńskich kortach, nawet na centralnym – wskazuje, jego zdaniem, Idze Świątek pomóc może jeszcze pogoda – Wyższa trawa sprawia, że trochę łatwiej gra się w defensywie, poruszanie się też jest prostsze. Jeśli będziemy mieli zimny początek lipca w Londynie, to wymiany będą istotnie wolniejsze – podkreślił komentator BBC.
Listen on Spreaker.