Zhang z turniejem WTA Warsaw Open pożgnała się już we wtorek, odpadając w 1. rundzie. Lepsza w dwóch setach okazała się Tereza Martincova (7:6, 6:4). I choć wygrała tenisistka z Czech, to Chinka została bardzo ciepło przyjęta i przede wszystkim pożegnana przez polskich kibiców. Tenisistce z Tianjin przydarzyła się ostatnio bardzo przykra sytuacja. Nie dokończyła meczu w Budapeszcie i ze łzami w oczach opuściła kort.
Wszystko przez niezwykle chamskie zachowanie jej rywali. Amarissa Kiara Totth zachowała się skandalicznie, zacierając ślad piłki, która po uderzeniu Zhang wylądowała w polu gry. Prowadząca spotkanie arbiter wywołała aut, choć wszyscy widzieli, że uderzenie było dobre. Powtórki rozwiały wszelkie wątpliwości. Niestety na korcie prowadząca spotkanie nie mogła się zreflektować i naprawić błąd było, bowiem Totth szybko pozbyła się śladu. Węgierka została oczywiście skrytykowana przez wszystkich kibiców i ekspertów tenisa, a wideo z całej sytuacji stało się bardzo popularne w internecie.
Zhang nie wytrzymała nerwowo całej sytuacji. Najpierw wykłócała się panią sędzią, a następnie dostała ataku paniki i kompletnie rozbita psychicznie przerwała mecz przy stanie 5:5 w pierwszym secie. Węgierska publiczność również nie zachowała się dobrze, drwiąc ze zdenerwowanej Chinki.
W Polsce Zheng dostała owacje od kibiców, którzy pewnie mieli w pamięci zdarzenia z Budapesztu. Chińska tenisistka była zachwycona tym przyjęciem i z trudem kryła wzruszenie.