WTA New Haven: Radwańska OBNAŻYŁA braki Bouchard! Seksbomba ograna!

2017-08-23 11:09

Agnieszka Radwańska rozpoczęła obronę tytułu w New Haven od zwycięstwa 6:3, 7:5 nad znaną z urody kanadyjską tenisistką Eugenie Bouchard. Polka wciąż nie jest w najwyższej formie, ale zagrała mądrze, świetnie przewidując, co za chwilę zrobi rywalka, która popełniła aż 50 niewymuszonych błędów. Radwańska po raz pierwszy od stycznia zagra w ćwierćfinale turnieju WTA. Występ w New Haven to próba generalna przed rozpoczynającym się już 28 sierpnia US Open.

Agnieszka Radwańska wygrała wszystkie cztery poprzednie mecze z Eugenie Bouchard (trzy w cyklu WTA i jeden w Pucharze Hopmana) i teraz też znalazła sposób na Kanadyjkę. Urodziwa Genie w 2014 roku w niesamowitym stylu wdarła się do czołówki światowego rankingu (była numerem 5), ale w kolejnych sezonach nie była już w stanie utrzymać wysokiego poziomu. I mecz z Polką pokazał, czemu była finalistka Wimbledonu od dłuższego czasu rozczarowuje swoich kibiców i zajmuje dopiero 74. miejsce w rankingu. Bouchard zagrała schematycznie, ograniczając się praktycznie do jednostajnych, płaskich uderzeń z głębi kortu. Grała agresywnie, ale była bardzo przewidywalna, co sprytna Agnieszka z łatwością wykorzystywała. Do tego Kanadyjka popełniała bardzo dużo prostych błędów. Kluczem do zwycięstwa krakowianki była świetna gra w defensywie a przede wszystkim niesamowite kontrataki. Bardzo dużo było wymian, w których Bouchard dyktowała warunki, ale nie potrafiła zagrać kończącego uderzenia i w końcu albo popełniała błąd, albo nadziewała się na kontrę.

Radwańska prowadziła już 6:3, 5:3 i serwowała, ale kiedy wydawało się, że za chwilę przypieczętuje awans do ćwierćfinału, mecz nagle zaczął wymykać jej się spod kontroli. Polka nie wykorzystała czterech kolejnych meczboli i pozwoliła Bouchard wyrównać na 5:5. Na szczęście w kluczowym momencie Agnieszka zachowała zimną krew i konsekwentnie znów zmuszała rywalkę do błędów. W końcu Kanadyjka skapitulowała.

- To był ciężki mecz, było dużo wzlotów i upadków, końcówka kosztowała mnie sporo nerwów i cieszę się, że udało mi się domknąć ten mecz i wygrać w dwóch setach - powiedziała po spotkaniu Radwańska, a zapytana, jak się czuje jako świeżo upieczona żona, odparła z uśmiechem: - Tak naprawdę nic się nie zmieniło. Wciąż tak samo trenuję, gram... Ale muszę przyznać, że jestem bardzo szczęśliwą żoną.

Ćwierćfinałową rywalkę Polka poznała późno w nocy i czeka ją ciężkie zadanie. Radwańska zagra z Chinką Shuai Peng (nr 23), która nie dość, że ostatnio była w wysokiej formie, to jeszcze ma sposób na Agnieszkę. Wygrała dwa ostatnie mecze z krakowianką, a w marcu tego roku wyrzuciła ją z turnieju w Indian Wells (6:4, 6:4). W II rundzie turnieju w New Haven Peng ograła 6:2, 6:3 inną pogromczynię Radwańskiej - Chorwatkę Mirjanę Lucić-Baroni.

Mecz Radwańskiej w czwartek. A w środę w II rundzie turnieju w New Haven powalczy Magda Linette. Rywalką poznanianki będzie Chinka Shuai Zhang (ok. godz. 19.30).

Eugenie Bouchard NAGO! Seksowne WIDEO z rozbieranej sesji tenisistki

Eugenie Bouchard: Maria Szarapowa to OSZUSTKA! Nie powinna już grać

Eugenie Bouchard wyrwała gwiazdora NHL! Gorące wakacje tenisistki i hokeisty [ZDJĘCIA]

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze