Ważne słowa o nowym trenerze Igi Świątek
Po niespełna trzech latach Iga Świątek zakończyła współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. Ta wiadomość przyszła w niespodziewanym momencie - po przegranym ćwierćfinale US Open i kilku późniejszych opuszczonych turniejach. Najlepsza polska tenisistka znalazła już nowego trenera, którym został Belg Wim Fissette. Wcześniej prowadził on m.in. Naomi Osakę, Angelique Kerber, Wiktorię Azarenkę i Kim Clijsters. Jest doskonale znany w cyklu WTA, ale w ciągu 15 lat kariery trenował aż 10 zawodniczek, w tym dwukrotnie Azarenkę i Osakę. To sprawia, że wokół współpracy Świątek z nowym trenerem rodzi się sporo znaków zapytania. Nie tylko w Polsce - nawet Czesi zastanawiają się, co z tego wyjdzie.
To dlatego Radwańska milczy o Idze Świątek. Ekspert postawił sprawę jasno
- Myślę, że to logiczny wybór dla Igi. Doświadczony, szanowany trener. Wie wszystko i zna wszystkich na poziomie WTA. Trenował niektóre rywalki Polki, co może być także jej atutem w przyszłości - mówi w rozmowie ze Sport.pl Karel Knap, szef tenisowej redakcji Canal+ Sport w Czechach. Nie ma jednak wątpliwości, że tenisistka i trener będą musieli znaleźć wspólny język.
- Mam nadzieję, że Iga i jej zespół przemyśleli to dwa lub nawet trzy razy, zanim zgodzili się na ten układ. W teamach tenisistów zawsze dochodzi do starcia ego. Fissette będzie musiał dostosować się do konkretnych okoliczności, to pewne. Ale Iga mówiła o przyszłości po tym, jak wybrała Wima. Więc obie strony są chętne do współpracy. To jak w każdej relacji - wszyscy muszą kierować się dobrą wolą - podkreśla czeski ekspert.
Pierwsza okazja do oceny tej współpracy już niedługo. 2 listopada rozpocznie się turniej WTA Finals - pierwszy Igi Świątek od wrześniowego US Open i z nowym trenerem. Później raszynianka zagra jeszcze w reprezentacji Polski w finałach Billie Jean King Cup, które rozpoczną się 13 listopada w Maladze.