Iga Świątek zagrała wyśmienitą pierwszą część sezonu w cyklu WTA, w trakcie której wygrała 5 turniejów, w tym jeden wielkoszlemowy oraz aż 4 „tysięczniki”, czyli najwyżej punktowanych zawodów właśnie po Wielkich Szlemach i WTA Finals. Niestety, druga część roku to pasmo nie do końca zadowalających wyników – bo choć 23-latka zdobyła brąz igrzysk olimpijskich, to jednak była murowaną faworytką do złotego medalu. To jednak był jedyny sukces Igi Świątek w ostatnim czasie, a teraz Polka nawet nie gra w żadnych turniejach, odkąd odpadła z US Open na początku września. Fani zachodzili w głowę i zastanawiali się nad przyczyną tak długiej przerwy, a tu jak grom z jasnego nieba spadła informacja o zakończeniu współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Już trwają negocjacje na temat dołączenia do sztabu nowego trenera, a tymczasem w mediach pojawiły się plotki, że Wiktorowski nie będzie jedynym, który odejdzie.
Niepokojące doniesienia o Idze Świątek. Jej szybko dementuje
Jak podawał Michał Dembek z profilu „Sofa Sportowa”, z zespołu Igi Świątek odejść miał także Tomasz Moczek, wieloletni sparingpartner liderki rankingu WTA, a w przeszłości współpracownik takich gwiazd polskiego tenisa, jak Urszula Radwańska czy Mariusz Fyrstenberg. Otoczenie Igi Świątek nie zostało jednak obojętne na te doniesienia i bardzo szybko zostały one zdementowane. – Tomasz Moczek kontynuuje współpracę i cały skład sztabu sportowego pozostaje bez zmian, poza wczorajszą zmianą – przekazała Paula Wolecka w rozmowie z portalem Sport.pl.