Schiavone w grudniu 2019 roku wygrała najważniejszy mecz w swoim życiu. Poinformowała wówczas, że pokonała złośliwy nowotwór (chłoniak Hodgkina). - Stoczyłam najtrudniejszą walkę i ją wygrałam - poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych.
- Miałam szczęście w nieszczęściu, że mama zachorowała przede mną. Tata był wściekły… Najpierw żona, później córka. Choroba mamy wiele mnie nauczyła. Uświadomiłam sobie, jak ważna dla niej była moja obecność, później tak samo było w moim przypadku. Jesteśmy ze sobą zżyte. Pomogła mi przezwyciężyć chorobę. Czasem czujesz się załamany, ale wtedy pojawia się siła, by się podnieść i mówisz sobie, że zaczynasz od nowa - powiedziała 39-latka cytowana przez serwis sport.sky.it.
Włoszka po zakończeniu kariery szkoliła młodych adeptów tenisa. Na razie musi o tym zapomnieć. - Po zakończeniu leczenia musisz dokonywać wyborów. Nie mogę grać w tenisa, nie mogę biegać. Dla mnie to poświęcenie. Zaczyna się jednak coś nowego - zauważyła.
Schiavone w trakcie kariery wygrała osiem turniejów z cyklu WTA. Jej największym sukcesem pozostaje zwycięstwo we French Open w 2010 roku. Karierę zakończyła w 2018 roku.