Stephane Antiga, Andrzej Wrona

i

Autor: Łukasz Grochala / CYFRASPORT Stephane Antiga, Andrzej Wrona

Stephane Antiga: Przyznaję, że nie znoszę momentu, w którym muszę podejmować takie decyzje

2015-08-12 9:25

Zaczyna się najgorętszy okres przygotowań reprezentacji siatkarzy do wrześniowego Pucharu Świata w Japonii. Dziś w Spale rusza ostatni obóz drużyny narodowej przed imprezą numer 1 tego sezonu. Dla trenera Stephane'a Antigi (39 l.) to także czas podejmowania trudnych decyzji kadrowych. Po zgrupowaniu w Arłamowie Francuz odstrzelił Andrzeja Wronę (27 l.).

"Super Express": - W czym środkowy Skry był gorszy od kolegów?

Stephane Antiga: - Przyznaję, że nie znoszę momentu, w którym muszę podejmować takie decyzje. Dysponując pięcioma środkowymi wysokiej klasy, mam twardy orzech do zgryzienia, ale jeden z nich musiał odpaść. Andrzej to świetny chłopak, którego cenię za wprowadzanie znakomitej atmosfery w grupie. Musiałem jednak postawić na innych, doceniając olbrzymie postępy Mateusza Bieńka czy powrót do dyspozycji po kontuzji Karola Kłosa.

Stephane Antiga odstrzelił Andrzeja Wronę

- Z 15 siatkarzy obecnych w Spale musi pan pożegnać jeszcze jednego gracza. Tak powstanie czternastka na Japonię?

- Niekoniecznie. Jeszcze nie wiem, czy ograniczę się do grupy, z którą teraz pracujemy. Przyglądam się wciąż innym zawodnikom, choćby Bartoszowi Bednorzowi, który pozostaje w odwodzie.

- Dlaczego prosił pan o pomoc rozgrywającego Pawła Zagumnego? Można to odebrać jako wotum nieufności dla Fabiana Drzyzgi i Grzegorza Łomacza.

- Nic z tych rzeczy. Do Pawła zwracałem się już kilka miesięcy temu, ale stwierdził, że w tym roku nie da rady. Uważam, że doświadczenie na tej pozycji jest rzeczą nieocenioną. Poza tym ewentualna obecność "Gumy" nie oznaczałaby automatycznego pożegnania z którymś z jego konkurentów. Przydałaby się większa rywalizacja o miejsce.

- Niedawne zgrupowanie w Arłamowie, na którym gracze mogli przebywać z rodzinami, ma przynieść tak dobre wyniki jak ubiegłoroczna wyprawa do Francji?

- Właśnie tak na nie patrzyłem. Uważam, że w okresie najcięższych treningów to idealne wyjście, by siatkarze dobrze znieśli trudy przygotowań i stałe przebywanie we własnym gronie. Grupa jest też lepiej zintegrowana.

- Otrząsnęliście się już po Lidze Światowej?

- Nie uważam, by było się po czym otrząsać. Gdyby ktoś powiedział przed sezonem, że będziemy w półfinale, wszyscy byliby zachwyceni. Czwarte miejsce może bardziej zmotywować chłopaków. Sam widzę, jak chcą się odegrać w Japonii, a wcześniej w Memoriale Wagnera, w którym już czekam na rewanż z Francuzami za Rio.

Najnowsze