Adam Małysz: Dziękuję wam za pomoc! Skoczek dostanie zaległe olimpijskie premie, 40 tysięcy zł!

2011-02-25 3:55

Tego jeszcze chyba w historii polskiego sportu nie było. Słynny sportowiec deklaruje, że nie zapomni o dziennikarzu "Super Expressu", który znalazł dla niego 40 tysięcy złotych. - Panu Darkowi Chrabałowskiemu obiecuję, że w ramach znaleźnego dostanie ode mnie butelkę dobrego wina - zapewnia nas w Oslo uśmiechnięty Adam Małysz (34 l.).

Te 40 tysięcy złotych "znalazł" red. Chrabałowski przypadkiem, przygotowując dane do "Złotej Setki". Zorientował się wtedy, że Polski Związek Narciarski zapomniał wystąpić do Ministerstwa Sportu z wnioskiem o nagrody dla medalistów olimpijskich z Vancouver - Adama Małysza (34 l.) i Justyny Kowalczyk (28 l.). A chodziło o niemałe pieniądze (77 tysięcy złotych dla Justyny Kowalczyk i 40 tysięcy dla Małysza).

- Gdyby nie "Super Express", nawet bym nie wiedział, że należy mi się taka premia - przyznaje nam Małysz. - Cieszę się, że znaleźliście dla mnie te pieniądze.

Patrz też: Urzędnicy nie dali nagród Justynie Kowalczyk i Adamowi Małyszowi. Kowalczyk straciła 77 tys., Małysz - 40 tys. zł

Premia z rocznym opóźnieniem

Po alarmie "Super Expressu" Małysz ma dostać z rocznym opóźnieniem należną mu premię.

- Rzeczywiście, coś się w tej sprawie ruszyło. Zostałem już poproszony o podanie numeru konta, ale pieniędzy jeszcze nie otrzymałem. Zaraz się będę widział z prezesem Tajnerem, to go o to spytam - mówi "Super Expressowi" najlepszy polski skoczek.

- Szczerze mówiąc, w ogóle nie wiedziałem o nagrodach z Ministerstwa Sportu, ale bardzo się cieszę, że znaleźliście dla mnie te pieniądze - nie kryje zadowolenia Adam.

Złoto warte 150 tysięcy

Wygląda na to, że sprawa premii za Vancouver dla Adama i Justyny wreszcie zostanie zamknięta. Teraz nasi mistrzowie zimy będą mogli w stu procentach skupić się na walce o zwycięstwo w mistrzostwach świata w Oslo.

W norweskiej stolicy walka idzie oczywiście nie tylko o medale, ale także o pieniądze. Zwycięzca każdego z dwóch konkursów skoków zarobi prawie 30 tysięcy franków szwajcarskich (blisko 90 tysięcy złotych), zaś złoto w biegach narciarskich jest warte 16 tys. franków (50 tys. zł).

Do tego dochodzą premie od Ministerstwa Sportu i PZN - 62 tysiące za złoto, 45 tysięcy za srebro i 33 tysiące za brąz.

Miejmy nadzieję, że tym razem zostaną wypłacone bez zwłoki i "Super Express" nie będzie musiał interweniować!

Najnowsze