Videoblogi SE: Andrzej Kostyra. Dlaczego telewizja nie pokazuje wielkich walk Polaków?

2017-09-25 11:44

Dzisiaj chcę wam opowiedzieć o kilku niepokojach, które mnie dręczą i o jednej małej radości. Oczywiście wszystko kręci się wokół mojego ulubionego boksu - mówi Andrzej Kostyra, kierownik działu sportowego Super Expressu w najnowszym odcinku swojego videobloga. A chodzi m.in. o... Krzysztofa Włodarczyka, Mateusza Masternaka czy Krzysztofa Głowackiego.

W najbliższą sobotę w Rydze Krzysztof Głowacki walczy z Włochem Bruzzesem na gali World Boxing Super Series, gdzie w głównej walce gali Mairis Briedis zmierzy się z Mikem Perezem. Trzy tygodnie poźniej w Newark w głównej walce WBSS Krzysztof Włodarczyk zmierzy się z Gasijewem, a Mateusz Masternak z Bujajem. Wiadomości miłe, sympatyczne, chyba już przygotowujecie się na duże grzmoty. Problem w tym, że... niestety nie zobaczycie żadnej z tych walk!!! Na to przynajmniej się zanosi.


(fot. Super Express)

- Czy będą relacje z tych walk ? - zapytałem kilka dni temu szefa sportu w Polsacie Mariana Kmitę. „Nie ma i nie będzie. Tyle” - odpowiedział mi chyba najważniejszy teraz człowiek w polskim boksie (bo bez pieniędzy Polsatu Sport trudno wyobrazić sobie polski boks). Nieoficjalnie wiadomo, że agencja dysponująca prawami do World Boxing Super Series zażądała za transmisje tych gal taką furę pieniędzy, że „wymiękł” nie tylko Polsat, ale i wszystkie amerykańskie telewizje, najbogatsze na świecie. Chyba w tej agencji pracują ludzie których pobierali nauki u bankierów z Lehman Brothers.

Wielka szkoda. Jak sobie przypominam po raz ostatni walka Diablo Włodarczyka nie była transmitowana… 15 lat temu, gdy w 2002 roku walczył w Kozienicach z Rumunem Garoseanu, którego znokautował w pierwszej rundzie.


(fot. Super Express)

Druga troska. Szczególnie miła mojemu sercu kolejna gala Polsat Boxing Night zaplanowana na 2 grudnia. W głównej walce mieliby się spotkać Artur Szpilka i Krzysztof Zimnoch, którzy przegrali ostatnie walki przez nokaut. Jakoś tego nie widzę. Tym bardziej, że do gali już nie tak daleko, a obaj jeszcze nie podnieśli się z upadków. Czy się podniosą? Promotor Zimnocha – Tomasz Babiloński, nawet jeszcze do niego nie dzwoni, bo chce mu dać więcej czasu na dojście do siebie.


(fot. East News)

Szpilka wciąż chodzi z opatrunkiem na lewej ręce na którą przeszedł już chyba zwartą operację i nadal nie ma trenera. Kilka dni temu spotkał się z Fiodorem Łapinem, ale trener potwierdził to co już mówił „Super Expressowi”, czyli „rozdział pod tytułem Artur Szpilka jest już w jego pracy zamknięty”. Plotkuje się, że Fiodora mógłby zastąpić Robert Złotkowski, ale… ten nic na ten temat nie wie. „Panie redaktorze, nikt ze mną w tej sprawie nie rozmawiał” - zarzekał się kilka dni temu gdy z nim rozmawiałem. Znamy się kilkanaście lat i wierzę mu.


(fot. East News)

No i na koniec trochę miodu na zbolałe serca bokserskich kibiców. The Ring podał, że zaczęły się negocjacje z sprawie rewanżu pomiędzy Gienadijem Gołowkinem i Canelo Alvarezem. Prawdopodobna data 5 maja w meksykańskie święto Cinco de Mayo.

Będą wielkie grzmoty. Wierzę w to.

Najnowsze