Oto nowa gwiazda KSW

2017-04-06 4:00

Jest jednym z najciekawszych zawodników MMA młodego pokolenia w Polsce, a jego walki są gwarantem wielkich emocji. Występujący w wadze piórkowej (do 66 kg) Roman Szymański (23 l., 9-3) w piątek na gali KSW 38: Live in studio zmierzy się z Brazylijczykiem Denilsonem Nevesem de Oliveirą (22 l., 11-4). - Już wizualizuję sobie nokaut na rywalu - zapowiada Szymański.

"Super Express": - Czego spodziewasz się po tym pojedynku?

Roman Szymański: - Życzę sobie i kibicom widowiskowej walki, która będzie nagrodzona którymkolwiek z bonusów. Nieważne, czy to będzie bonus za poddanie, nokaut lub walkę wieczoru. Zawsze staram się, by walka była na tyle dobra, by któryś z tych bonusów wpadł.

- Słyniesz z efektownego stylu, rok po roku byłeś nominowany na forum MMA do walki roku. Jak to robisz?

- Wychodząc do klatki, nie myślę, że musi być efektownie, to wychodzi samo. Walczę tak, jak umiem najlepiej i cieszę się, że to podoba się ekspertom i kibicom.

- Studio telewizyjne będzie najbardziej nietypowym miejscem, w którym będziesz walczył?

- Najbardziej nietypowym miejscem był mój dom, gdy wychowywałem swojego pieska (śmiech). Tak, to będzie najbardziej nietypowe miejsce, ale w ogóle nie myślę, jak to może wyglądać. Jedyne, co sobie wizualizuję przed tym pojedynkiem, to jak nokautuję rywala.

- Na początku kariery musiałeś dorabiać?

- Kładłem... dachy. Wujek miał firmę, która się tym zajmowała i często mu pomagałem, by dorobić. Na szczęście dzięki wsparciu sponsorów od jakiegoś czasu mogę skupić się wyłącznie na treningach.

- Będziesz nową gwiazdą KSW?

- Podpisując kontrakt z KSW, od razu można poczuć się jak gwiazda. Czuję od włodarzy wielkie wsparcie, pomagają mi z każdym problemem. Wiem, że daję dobre walki i chcę nadal się rozwijać, a włodarze KSW ułatwiają ten rozwój. Chęć pomocy z ich strony znacznie ułatwia narodziny nowych gwiazd.

Najnowsze