Chyba nikt przed rozpoczęciem turnieju nie spodziewał się, że Maroko znajdzie się w najlepszej czwórce. Oczywiście poza Samuelem Eto’o. Legendarny kameruński piłkarz na kilka dni przed meczem otwarcia z pełnym przekonaniem stwierdził bowiem, że w finale zmierzą się reprezentacje Maroka i Kamerunu. O ile jednak jego rodacy nie podołali, „Lwy Atlasu” wciąż mają szansę na grę o główne trofeum. Podopieczni Hoalida Regragui’ego mundial rozpoczęli od bezbramkowego remisu z Chorwacją, wraz z kolejnymi spotkaniami rozkręcali się coraz mocniej. W fazie grupowej okazali się lepsi zarówno od Belgii (2:0), jak i Kanady (2:1), wygrywając ostatecznie swoją grupę. W fazie pucharowej Marokańczycy upodobali sobie natomiast eliminowanie zespołów z Półwyspu Iberyjskiego. Najpierw odprawili bowiem z kwitkiem Hiszpanię (0:0, k. 3:0), a następnie Portugalię (1:0). Choć sam awans do strefy medalowej jest największym sukcesem nie tylko w historii Maroka, ale i afrykańskiej piłki, apetyt rośnie w miarę jedzenia. W środowy wieczór „Lwy Atlasu” zrobią zatem wszystko, aby pokonać Francję i znaleźć się w wielkim finale. Ich szanse na to są jednak niewielkie. Przynajmniej wg opinii ekspertów z TOTALbet, którzy zdecydowanego faworyta upatrują w „Trójkolorowych”.
Slaven Bilić o fenomenie Chorwacji na MŚ. To podstawa sukcesu kadry z Bałkanów
Obecni wciąż mistrzowie świata jeszcze przed wyjazdem do Kataru deklarowali, że nie interesuje ich nic poza obroną tytułu. Trzeba przyznać, że jak na razie wywiązują się ze swoich słów, eliminując kolejnych rywali. Podopieczni Didiera Deschampsa zaliczyli co prawda jedną wpadkę, ale grając z Tunezją (0:1) byli już pewni awansu, szansę gry w tym spotkaniu otrzymali zatem głównie piłkarze rezerwowi. Wcześniej „Trójkolorowi” zwycięstwami nad Australią (4:1) i Danią (2:1) zapewnili już sobie wyjście z grupy. W 1/8 finału Francuzów czekało starcie przeciwko Polsce i choć biało-czerwoni postawili się faworytowi, ostatecznie nie byli w stanie zdziałać nic więcej niż zdobycie bramki honorowej. Walka o półfinał była już jednak zdecydowanie bardziej zacięta, Anglicy postawili bowiem niezwykle trudne warunki. Decydujący okazał się Oliver Giroud, który w końcówce zdobył zwycięską bramkę, zapewniając swojemu zespołowi awans do najlepszej czwórki. Oprócz doświadczonego napastnika świetną robotę w Katarze wykonuje także Kylian Mbappe. 23-letni zawodnik PSG prowadzi w klasyfikacji strzelców z 5 trafieniami, w każdym ze spotkań potwierdzając swoją niewątpliwą klasę. Nie ma większych wątpliwości, że z takimi piłkarzami w składzie mistrzowie świata będą faworytem starcia z Marokiem – także wg TOTALbet. Bukmacher za każdą złotówkę postawioną na triumf obrońców tytułu płaci 1.55 zł. W przypadku „Lwów Atlasu” jest to natomiast 7.40 zł.
Kursy TOTALbet:
- Wynik meczu:
Francja – 1.55 remis – 4.05 Maroko – 7.40
- Awans:
Francja – 1.23 Maroko – 4.00
- Sposób awansu:
Francja w regulaminowym czasie – 1.42
Francja w dogrywce – 8.00
Francja w rzutach karnych – 13.00
Maroko w regulaminowym czasie – 5.70
Maroko w dogrywce – 27.00
Maroko w rzutach karnych – 13.00
- Total – suma goli w meczu:
poniżej 0.5 – 7.60 powyżej 0.5 – 1.08
poniżej 1.5 – 2.87 powyżej 1.5 – 1.40
poniżej 2.5 – 1.63 powyżej 2.5 – 2.23
poniżej 3.5 – 1.23 powyżej 3.5 – 4.10
poniżej 4.5 – 1.07 powyżej 4.5 – 8.00
poniżej 5.5 – 1.01 powyżej 5.5 – 13.00
Podane kursy mogą ulec zmianie.
Pełna oferta dotycząca meczu Francja – Maroko dostępna jest W TYM MIEJSCU
Artykuł sponsorowany przez TOTALbet. TOTALbet posiada zezwolenie na urządzanie zakładów wzajemnych. Udział w nielegalnych grach hazardowych grozi konsekwencjami prawnymi. Hazard związany jest z ryzykiem.