Iga Świątek wygrała 16 meczów z rzędu, staje przed szansą na zwycięstwo w 3 z rzędu turnieju, po Dosze i Indian Wells, w których zwyciężała. W poniedziałek zostanie rakietą numer 1 na świecie.
Świątek dostanie się tam, gdzie Osaka już była, względnie niedawno, bo w styczniu 2019 roku. Miała tyle lat, ile Polka obecnie. Potem stało się coś niezrozumiałego. Zaczęła przegrywać, osuwać się w rankingu, tracić sponsorów, a na nich zarabiała 50 mln dolarów rocznie. Obecnie jest dopiero na 77. miejscu w klasyfikacji najlepszych tenisistek świata. Naturalnie po dobrym turnieju w Miami zanotuje znaczny awans, nawet jeśli przegra, będzie w TOP 40.
A przecież Osaka jest 4-krotną mistrzynią turniejów wielkoszlemowych. Dwukrotnie wygrywała Australian Open (2019, 2021), także dwukrotnie US Open (2018, 2020). Gorzej wiodło się jej na kortach Wimbledonu i Rolanda Garrosa – tam maksymalnie dochodziła do 3. rundy.
Świątek już 8. mecz z rzędu wygrała do zera. Starcie z Jessicą Pegulą w półfinale było najtrudniejszym dla Igi w całym turnieju w Miami. Amerykanka wysoko zawiesiła poprzeczkę. Polka wyraźnie wygrała pierwszego gema, 6:2, ale nie było to tak łatwe, jak wskazuje wynik. Jeszcze trudniej było w drugim secie. Iga przegrywała już 1:3, 2:4, ale nie podłamała się, walczyła, ostatecznie zwyciężając 7:5.
Osaka, w co trudno uwierzyć, w Miami startuje tylko dlatego, że dostała dziką kartę od organizatorów. I jest w finale. W 1. rundzie ograła Astrę Sharmę (6:3, 6:4), w 2. rundzie bez gry pokonała kontuzjowaną Karolinę Muchovą, następnie Alison Riske (6:3, 6:4). W ćwierćfinale pokonała Danielle Rose Collins (6:2, 6:1). W półfinale, po 2 godzinach i 9 minutach wygrała z Belindą Bencić (4:6, 6:3, 6:4).
Świątek w poprzednich rundach Petrę Kvitovą, 32 zawodniczkę w rankingu WTA, w przeszłości dwukrotną triumfatorkę Wimbledonu. W obu setach Iga wygrywała po 6:2. W 1/8 finału rywalizowała z Cori Gauff, pozwoliła młodej Amerykance wygrać tylko 4 gemy, pokonała ją w godzinę i 17 minut, 6:3, 6:1. Wcześniej ogrywała Madison Brengle (6:0, 6:3) i Viktoriję Golubic (6:2, 6:0).
Świątek i Osaka zmierzyły się dotychczas raz, w 2019 roku, kiedy Japonka była na topie, a Iga startowała do wielkiego tenisa. Osaka nie miała łatwego zadania, ale pokonała Świątek (7:6, 6:4).
Na pewno obecność Osaki w finale jest zaskoczeniem. W niedawnym Indian Wells odpadła w 2 meczu, ugrywając tylko 4 gemy z Weroniką Kudiermietową (0:6, 4:6). Widać, że wraca do formy, ma warunki fizyczne do mocnej, szybkiej gry, to jej siła. Jednak Iga jest w najlepszej formie, można powiedzieć – życiowej. Atakuje, broni, nie pęka, jest odporna psychicznie i świetnie przygotowana pod względem fizycznym. My spodziewamy się emocjonującego meczu, wielu ataków z obu stron. Postawimy więc, że w meczu będzie 21 lub więcej gemów.
NASZ TYP
- Ponad 20,5 gemów.
KURSY
- TOTALbet – 1.72
- BETFAN – 1.70
- PZBuk – 1.68
- Totolotek – 1.63
KURSY – WYGRANA IGI ŚWIĄTEK
- TOTALbet – 1.52
- LVBET – 1.51
- eWinner – 1.51
- Totolotek – 1.51
KURSY – WYGRANA NAOMI OSAKI
- TOTALbet – 2.50
- STS – 2.40
- Betclic – 2.40
- LVBET – 2.40
Kursy aktualne na 2.04.2022, godz. 8:00. Mogą ulec zmianie.