Liderka światowego rankingu kontynuuje serię wygranych meczów, która wynosi już 24. W pierwszej rundzie, z racji rozstawienia (numer 1.) nie grała, w drugiej trafiła na 57. na świecie Elenę Gabrielę Ruse. O ile jeszcze w pierwszym secie Polka popełniła kilka błędów, dwa razy dała się przełamać, ale i tak spokojnie wygrała 6:3. W drugim nie dała rywalce żadnych szans, zwyciężając do zera.
Teraz czas na Victorię Azarenkę, obecnie 16. w rankingu WTA, niegdyś liderka światowego rankingu, w karierze wygrała 21 turniejów rangi WTA. Jest zwyciężczynią Australian Open (2012, 2013), trzykrotną finalistką US Open (2012, 2013), półfinalistką Wimbledonu (2011, 2012) i półfinalistką French Open (2013). Na kortach zarobiła już 34 mln dolarów, co daje jej 6. miejsce w historii.
Azarenka nie zawsze, pisząc kolokwialnie, trzyma ciśnienie. Teraz jest ono tym wyższe, że reprezentuje wyklętą przez większość świata Białoruś, sojusznika Rosji w zbrojnej napaści na Ukrainę. O Azarence mówiło się jako ulubienicy Aleksandra Łukaszenki. Jednak w tym przypadku zareagowała pozytywnie na wojnę, już na początku marca napisała w mediach społecznościowych: „Jestem mocno przygnębiona, gdy widzę, co od kilku dni dzieje się na Ukrainie. Ciężko jest być świadkiem tak gwałtownej separacji. Moje serce jest dotknięte tą wojną. Mam nadzieję, że nastanie pokój i apeluję o jak najszybsze zakończenie wojny”.
Turniej w Rzymie rozpoczęła od 1. rundy, ogrywając ulubioną w tym roku rywalkę Igi Świątek, Viktoriję Golubic (6:3, 6:0). W drugiej rundzie już z większymi problemami wyeliminowała Marię Camilę Osorio Serrano (6:2, 6:4).
W poprzednich turniejach w tym roku najdalej dotarła w Adelajdzie w styczniu, do ćwierćfinału. Tam spotkała … Igę Świątek i pożegnała się z turniejem. Polka nie miała łatwo, po prawie 2 godzinach wygrała 2:1 (6:3, 2:6, 6:1). W Australian Open przegrała w 1/8 finału z Barborą Krejcikovą (2:6, 2:6). W Dubaju pożegnała się po 1. meczu, następnie w Dosze i Miami kreczowała. W Madrycie, czyli na przełomie kwietnia i maja, odpadła w 1/8 finału z Amandą Anisimową (1:6, 4:6).
Będzie to 3. spotkanie Świątek z Azarenką. Na razie bilans jest 1:1. O wygranej Świątek wspomniane jest wcześniej, w Adelajdzie w tym roku. Wcześniej panie grały przeciwko sobie na US Open 2020. Białorusinka wygrała 2:0 (6:4, 6:2).
Choć dla Świątek poprzeczka teraz wędruje zdecydowanie wyżej, to trudno wyobrazić sobie, aby nie ograła Azarenki. Białorusinka jest może jeszcze bardziej ofensywna, niż Polka, na siłę chce narzucić swoje warunki gry, odważnie przejąć inicjatywę, ale na „mączce” jest to bardzo trudne. Iga jest specjalistką od gry na tej nawierzchni. Jak sama powtarza, koncentruje się tylko na tym, jak ona ma zagrać, a nie na przeciwniczce. Kursy na wygraną Polki są bardzo niskie, my oczywiście przewidujemy wygraną Świątek, a w meczu będzie maksymalnie 19 gemów.
NASZ TYP
- Poniżej 19,5 gemów
KURSY
- TOTALbet – 1.64
- Fuksiarz – 1.63
- PZBuk – 1.60
- GO+bet – 1.58
KURSY – WYGRANA IGI ŚWIĄTEK
- TOTALbet – 1.13
- BETFAN – 1.12
- LVBET – 1.12
- PZBuk – 1.12
KURSY – WYGRANA VICTORII AZARENKI
- TOTALbet – 5.80
- LVBET – 1.60
- STS – 5.50
- Totolotek – 4.91
Kursy aktualne na 11.05.2022, godz. 07:00. Mogą ulec zmianie.