Mimo że liczący 37 km etap Innsbruck kończył się 7-kilometrowym podjazdem pod górę Igls, Robert poradził sobie doskonale. Uzyskał czas 57 minut i 48 sekund i w grupie zaproszonych gości okazał się lepszy nie tylko od mistrza świata na żużlu Bartosza Zmarzlika (3. lokata, 1.03:44), ale i byłego zawodowego kolarza Dariusza Baranowskiego (4. miejsce, 1.12:36). Cały etap wygrał, podobnie jak przed tygodniem, uczestnik posługujący się przydomkiem „Stu Król WPWiK” w czasie 53:21.
Robert Kubica przez lata miał z tym problem. "W wypadku ucierpiała nie tylko moja ręka" [WIDEO]
Na starcie stanęło 870 kolarzy, czyli więcej niż tydzień temu. Więcej też było zawodowców, między innymi Szymon Rekita, reprezentujący z profesjonalnej ekipy Leopard, Paweł Bernas (Mazowsze Serce Polski Team), Adam Stachowiak (Voster ATS), czy kolarz torowy Wojciech Pszczolarski, Patryk Stosz (Voster ATS), Przemysław Niemiec, czy jeszcze jeden torowiec Daniel Staniszewski. W tak zacnej grupie Kubica zajął 36. miejsce w klasyfikacji generalnej etapu. W poprzednią sobotę był 41.
Przed podjazdem na wzniesienie kończące etap mocno już zziajany Kubica żartował: – Przydałby się taki safety car kolarski, żeby zbić grupę, bo jak tak dalej pójdzie... Mam nadzieję, że rytm trochę zmaleje przed podjazdem i będę w stanie trochę odpocząć.
Poznaliśmy nowy termin kolarskiego Tour de Pologne w 2020 roku. "Jesteśmy przygotowani"
Jak się okazało, wszystko poszło po myśli krakowianina, który poprawia się z etapu na etap i w ORLEN e-Tour de Pologne Amatorów zaczyna podgryzać najlepszych.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
![Gorąco przed meczem drużyny Grabary i Kamińskiego. Wielka bijatyka, ranni policjanci! [WIDEO]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-tSxp-uM3M-MxgZ_goraco-przed-meczem-klubu-grabary-i-kaminskiego-wielka-bijatyka-ranni-policjanci-300x250.jpg)
