Kolarz wygrał z wielką przewagą. Ciesząc się wywołał burzę [WIDEO]

Przez 60 kilometrów jechał sam, wygrał wyścig z gigantyczną przewagą, a swoją radością wywołał burzę. Tak w skrócie można opisać akcję, której dopuścił się Andresen Tobias Lund. 16-letni Duńczyk zdeklasował konkurencję, a na koniec, tuż przed linią mety postanowił się położyć i... zaczął się opalać!

To zachowanie wzbudziło wielkie kontrowersje nie tylko w Internecie, ale także wśród współzawodników. - Zobaczyłem to dopiero wieczorem, kiedy wracałem z wyścigu, więc nie miałem z nim okazji o tym porozmawiać. Szczerze - to nie było fajne. Ja w ten sposób bym tego nie celebrował. To brak szacunku dla reszty kolarzy - cytuje drugiego na mecie Leyo Haytera "Daily Mail".

Młody Duńczyk nie przeprosił za swoje zachowanie, ale postanowił je wyjaśnić. - Pisali mi, że nie szanuję innych, nie powinienem należeć do zespołu. Ale zaznaczam: nie zrobiłem tego, bo kimś gardzę. Szanuję każdego mojego przeciwnika, nie uważam się za lepszego od nich. Po prostu, pomyślałem, że to będzie zabawne, że będę oryginalny.

Inni zawodnicy byli dużo bardziej wyrozumiali i przyznawali, że nawet uśmiechnęli się, widząc, co zrobił zwycięzca kolejnego etapu wyścigu. Radość zawodnika była bardzo kontrowersyjna, ale kluczowe w tym wszystkim wydaje się być to, że nie chciał nikogo obrazić. A wyróżnianie się z tłumu i odwaga w sporcie, zwłaszcza przez nierozpoznawalnych i młodych sportowców jest często niesłusznie piętnowana.