Daria Pikulik

i

Autor: EPA/ERIK S. LESSER

Nie odpoczywa!

Niewiarygodne, co robi Daria Pikulik dzień po zdobyciu medalu. Nie miała chwili na świętowanie i wytchnienie, kolejny morderczy wysiłek

2024-08-12 17:08

Daria Pikulik zachwyciła polskich fanów, zdobywając srebro w wieloboju w kolarstwie torowym ostatniego dnia igrzysk olimpijskich Paryż 2024. Jednak gdy jedni sportowcy świętowali i wracali do kraju wśród oklasków, inni nawet nie mieli chwili odpocząć! Wśród tej drugiej grupy jest właśnie Daria Pikulik, który niecałą dobę po zdobyciu medalu stanęła na starcie prestiżowego Tour de France Femmes! Co więcej, Polka w pierwszym etapie zajęła miejsce w czołówce.

Daria Pikulik zdobyła medal olimpijski, a na drugi dzień... znów startuje!

Wicemistrzostwo olimpijskie Darii Pikulik w wieloboju kobiet w kolarstwie torowym było prawdziwą niespodzianką. Mało kto stawiał naszą zawodniczkę w gronie faworytów choćby do medalu. Co więcej, Polka po pierwszej konkurencji była na dopiero 14. miejscu! Później jednak poradziła sobie wyśmienicie i wywalczyła srebrny medal, dzięki czemu Polska skończyła igrzyska olimpijskie Paryż 2024 z „dwucyfrówką”, był to bowiem 10. i ostatni medal dla naszego kraju na tej imprezie. Daria Pikulik nie miała jednak czasu na to, by odpocząć po wymagającej rywalizacji (wcześniej startowała także w innych konkurencjach), ponieważ już dzień po zdobyciu medalu udała się na start kolejnej imprezy!

Daria Pikulik w rozmowie z dziennikarzami, tuż po zakończeniu rywalizacji na IO Paryż 2024 i odebraniu srebrnego medalu, wyjawiła, że nie nie będzie miała czasu na odpoczynek. – Nie mogę na razie w to uwierzyć, na razie to do mnie nie dociera, to było marzenie od zawsze, to moje trzecie igrzyska i w końcu spełniłam je. A na razie muszę się zaraz pakować, bo od jutra zaczynam Tour de France – mówiła w rozmowie z TVP Sport. Jak powiedziała, tak zrobiła i już w poniedziałek, 12 sierpnia, stanęła na starcie Tour de France Femmes.

Pierwszy etap ruszył z Rotterdamu i zaczął się około godziny 12:15. Panie zakończyły etap ok. 15:30. Jak się okazało Daria Pikulik, zawodniczka teamu Human Powered Health, poradziła sobie całkiem solidnie i zakończyła zmagania pierwszego etapu na 6. pozycji. Dzień później, podczas drugiego etapu, kolarki przejadą z Dordrechtu... znów do Rotterdamu.

Najnowsze