Ostatni etap, z finiszem na paryskiej Alei Pól Elizejskich padł łupem Belga Wouta van Aerta (Jumbo-Visma). Na wygraną miał wielką chrapkę 36-letni Brytyjczyk Mark Cavendish (Deceuninck-Quick Step), który w tegorocznym Tourze wygrał cztery etapy i wyrównał historyczny rekord 34 zwycięstw etapowych Dookoła Francji należący do Belga Eddy'ego Merckxa. Na jego pobicie musi jednak poczekać do przyszłego roku. Na Polach Elizejskich minął metę jako trzeci.
Tadej Pogačar był najszybszy na trzech etapach. W żółtej koszulce lidera jechał od 8. etapu. Wygrał nie tylko klasyfikację generalną, ale także górską i młodzieżową. Zwłaszcza w górach był wspomagany przez Rafała Majkę. Polak zajął 34. lokatę, zaś Michał Kwiatkowski był 68.
- Tadej to wspaniały kolarz. Bardzo miły facet, nigdy o nikim źle nie mówi. Choć jest młody, to w pełni zasłużył na zwycięstwo – chwalił kolegę Rafał Majka przed kamerą Eurosportu. - Nie widać u niego słabości, nawet podczas treningu. A jeśli chodzi o moją dyspozycję, jest bardzo dobra.
Za sześć dni wielu z uczestników TdF rywalizować będzie w okolicach Tokio o medale olimpijskie w wyścigu ze startu wspólnego. Wśród nich: Pogačar, van Aert, Majka i Kwiatkowski.