Królewski etap Tour de Pologne najprawdopodobniej zadecydował o tym, kto sięgnie po zwycięstwo w 77. edycji! Remco Evenepoel, 20-letni kolarz z Belgii, zdeklasował całą konkurencję, dojeżdżając do mety na pierwszym miejscu po zuchwałej, kilkudziesięciokilometrowej ucieczce. Wygrana z niemal dwuminutową przewagą zrobiła wrażenie na wszystkich na całym świecie.
Na mecie Belg zadedykował triumf poszkodowanemu w środowym wypadku w Katowicach Fabio Jakobsenowi, zespołowym koledze z Deceuninck-QuickStep. Belg zrobił to we wzruszający sposób. Zamiast cieszyć się z niesamowitej wygranej, nie ukrywając wielkich emocji prezentował całemu światu numer rannego partnera z teamu. Evenopoel nie ukrywał łez, gdy już na spokojnie po wygranej usiadł na asfalcie i ocierał swoje oczy.
- Pomysł na celebrację wygranej, by wziąć numer Fabio ze sobą, przyszedł mi do głowy wczoraj. Rano poprosiłem o wydrukowanie go. Gdy miałem ten numer w swoich rękach poczułem coś wyjątkowego wewnątrz. Pomyślałem, że nieważne jak trudno będzie, jak bardzo będę cierpiał, będę walczył do końca, bo Fabio cierpi znacznie bardziej. To mi dodało mocy do ataku - mówił Evenopoel po wygranej.
Triumfator czwartego etapu Tour de Pologne i nowy lider cyklu przyznał, że cały zespół ciężko przechodzi przez ten okres. - Mamy za sobą kilka naprawdę ciężkich nocy. Po wypadku nikt z nas nie śpi dobrze. Wszyscy w zespole trzymamy się razem, także ci, którzy tutaj nie jadą. W ostatnich godzinach pojawiły się dobre wiadomości, to dodało nam skrzydeł - mówi Evenopoel.
W niedzielę kolarze wyruszą w ostatni etap tegorocznego cyklu. Remco Evenopoel w żółtej koszulce lidera nie powinien mieć problemów z utrzymaniem swojej przewagi. Etap z Zakopanego do Krakowa będzie liczył 188 kilometrów. Relacja na żywo na Sport.se.pl.
Kolejna KRAKSA w Tour de Pologne! Lider klasyfikacji i Polak ucierpieli