Stef Loos jeździł w barwach zespołu Acrog-Pauwels-Balen BC. Według wielu ekspertów był jednym z lepiej zapowiadających się kolarzy młodego pokolenia. Do fatalnego w skutkach wypadku doszło podczas wyścigu Mémorial Alfred Gadenne. Z relacji prezesa grupy, Jefa Roberta, w której jeździł Loos wynika, że trzech kolarzy zostało skierowanych przez organizatorów na niewłaściwą trasę.
Droga, po której powinni poruszać się kolarze była wyłączona z ruchu dla samochodów. Zupełnie inaczej było w przypadku trasy, na którą skierowani zostali zawodnicy. Trójka kolarzy znalazła się na ruchliwym skrzyżowaniu. Kierowca furgonetki widocznie nie spodziewał się rowerzystów na drodze i z dużą siłą uderzył w będącego po środku stawki Loosa.
Poszkodowani zostali również Ruben Apers i Jonas Bresseleers, ale życie obu nie jest zagrożone. 19-latek został natomiast przewieziony do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie. - To była nierówna walka. Jego obrażenia były tak poważne, że nie miał szans na przeżycie - powiedział Robert. Loos zmarł w niedzielę wieczorem w szpitalu w Tournai.