Świeczka, znicz

i

Autor: Piotr Bławicki

Tragiczna śmierć 19-letniego zawodnika. Zginął po zderzeniu z furgonetką

2019-03-19 8:23

Świat kolarstwa pogrążył się w wielkiej żałobie po wiadomości o tragicznej śmierci 19-letniego zawodnika. Stef Loos był jedną z największych nadziei kolarstwa w Belgii. W niedzielę wieczorem zmarł po fatalnym wypadku podczas jednego z wyścigów. Rękę do tragicznej śmierci mogli przyłożyć także organizatorzy.

Stef Loos jeździł w barwach zespołu Acrog-Pauwels-Balen BC. Według wielu ekspertów był jednym z lepiej zapowiadających się kolarzy młodego pokolenia. Do fatalnego w skutkach wypadku doszło podczas wyścigu Mémorial Alfred Gadenne. Z relacji prezesa grupy, Jefa Roberta, w której jeździł Loos wynika, że trzech kolarzy zostało skierowanych przez organizatorów na niewłaściwą trasę.

Droga, po której powinni poruszać się kolarze była wyłączona z ruchu dla samochodów. Zupełnie inaczej było w przypadku trasy, na którą skierowani zostali zawodnicy. Trójka kolarzy znalazła się na ruchliwym skrzyżowaniu. Kierowca furgonetki widocznie nie spodziewał się rowerzystów na drodze i z dużą siłą uderzył w będącego po środku stawki Loosa.

Poszkodowani zostali również Ruben Apers i Jonas Bresseleers, ale życie obu nie jest zagrożone. 19-latek został natomiast przewieziony do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jego życie. - To była nierówna walka. Jego obrażenia były tak poważne, że nie miał szans na przeżycie - powiedział Robert. Loos zmarł w niedzielę wieczorem w szpitalu w Tournai.

Najnowsze