Polakom na mistrzostwach Europy w koszykówce pozostały do rozegrania dwa mecze grupowe. Po trzech kolejkach są na czwartym miejscu w grupie. Udało nam się pokonać tylko Islandię, która dla wszystkich jest dostarczycielem punktów w grupie. Skupmy się więc na potyczkach z Grecją i Francją. Zakładając najbardziej optymistyczny scenariusz, czyli dwa zwycięstwa biało-czerwonych, wszystko potoczy się po naszej myśli. Dzięki tym triumfom niezależnie od innych spotkań awansujemy do fazy pucharowej.
Realistycznie nasi zawodnicy muszą się jednak nastawiać na drugi scenariusz. Zakłada on zwycięstwo z Grecją oraz porażkę z Francją. "Trójkolorowi" są dla Polaków zbyt mocni, ale "Hellada" to już co innego. Grecy po trzech meczach są od nas niżej w tabeli, choć także mają cztery punkty. Jeśli ich pokonamy, powinniśmy awansować z czwartego miejsca. Tylko dwie porażki Finów postawią nas w trudnej sytuacji. Wtedy trzy ekipy miałyby taką samą liczbę punktów, a o awansie decydowałyby spotkania bezpośrednie.
Istnieje jeszcze opcja, w której pokonujemy Francję, a przegrywamy z Grecją. Co wtedy? Jeśli nie będzie żadnych niespodzianek, ekipy Finlandii, Grecji oraz Francji miałyby po po osiem punktów. Najlepsza w grupie byłaby Słowenia, a Polska zajęłaby piątą lokatę. Lepiej więc, żebyśmy wygrali ze słabszą Grecją, a polegli z mocną drużyną "Trójkolorowych". Chyba nie musimy dodawać, że dwie porażki w ostatnich meczach wyeliminują nas z turnieju na sto procent.
EuroBasket 2017: Horror w Helsinkach! Polacy przegrali po dwóch dogrywkach
Polacy mają zwycięstwo na EuroBasket 2017! Islandia rozbita!
Pogrzeb Adama Wójcika. Koledzy zanieśli go do grobu [ZDJĘCIA]