W sylwestrowy wieczór Jeremy odczuwał w meczu z LA Clippers bolesność w odcinku lędźwiowym kręgosłupa i nie grał w drugiej połowie. Potem okazało, że nie zobaczymy go także 3 stycznia w wyjazdowym spotkaniu z Denver Nuggets. Ale dzień po tym starciu Nuggets pojechali na mecz do San Antonio i wtedy już nasz człowiek w NBA był na placu – wyszedł w piątce, zagrał przez 26 minut, zaliczając 5 pkt i 8 zbiórek, choć Spurs ulegli 111:122 po dogrywce.
Słynne zielone włosy Sochana na aukcji internetowej! Cena przekroczyła 1000 dolarów
Następnie w Chicago przeciwko Bulls polski skrzydłowy znowu był na boisku od pierwszych minut, ale ponownie Ostrogi nie dały rady wygrać. Przegrały 110:114, mimo że Sochan i spółka prowadzili 13 punktami na starcie ostatniej kwarty. Jeremy grał przez 27 minut, kończąc mecz z dorobkiem 11 pkt, 4 zbiórek i 2 asyst.
Kontuzja Sochana się odnowiła
Kolejny mecz ekipa San Antonio gra w nocy ze środy na czwartek (8 na 9 stycznia) polskiego czasu, a rywalem jest drużyna Milwaukee Bucks. W tym wyjazdowym spotkaniu na parkiecie nie zobaczymy Sochana. Takie informacje przekazała sieć ESPN, dodając, że ponownie chodzi o te same kłopoty z kręgosłupem i bólem dolnego odcinka pleców. Nasz gracz ma mieć jakieś "spięcie" w krzyżu, przez które nie może normalnie funkcjonować.
Dramat mistrzyń Polski. Klub nie ma pieniędzy, szefowie ogłosili internetową zbiórkę funduszy
Pozostaje mieć nadzieje, że będą to jedynie przejściowe dolegliwości. Na razie nieobecność Sochana ogłoszono tylko na najbliższy mecz Spurs. Kolejne dwa drużyna z Teksasu rozegra w Los Angeles przeciwko Lakers w najbliższą sobotę i poniedziałek. Czy Sochan zdoła się do tego czasu wykurować, tego na razie nie wiemy.