Polacy zaczęli kwalifikacje Eurobasketu fatalnie, przegrywając oba mecze na własnym parkiecie - 57:64 z Belgią i 79:81 z Finlandią. Żeby odrobić straty, muszą zrewanżować się Belgom na ich terenie, zwyciężając wyższą różnicą, niż ulegli w Sopocie. Wtedy mogą być praktycznie pewni premiowanej lokaty w grupie E. Można też awansować z 3. miejsca, ale to zależy od wyników w innych grupach.
Wiara Hyżego
- Bardzo wierzę, że możemy wygrać na wyjeździe i że uda się awansować z drugiego miejsca - mówi "Super Expressowi" były reprezentant Polski Radosław Hyży (35 l.), uczestnik ME 2007. - Nijak nie mogę sobie wyobrazić, że koszykarze nie wejdą do mistrzostw Europy. Musiałby mi to namalować jakiś artysta, inaczej nie uwierzę - podkreśla. I widzi sporo niedociągnięć w grze Polaków.
- Szkoleniowcy z Belgii i Finlandii pokazali w meczach z nami, że odrobili lekcję. U nas na parkiecie tego nie było widać. Może gracze nie ogarnęli tego, co im mówił trener Ales Pipan - zastanawia się Hyży.
Spóźniony Gortat?
Liderem reprezentacji jest w eliminacjach Marcin Gortat (28 l.), który po 4 meczach ma średnie 16 pkt i prawie 10 zbiórek. Zdaniem Hyżego koszykarz Phoenix Suns powinien dawać z siebie jeszcze więcej.
- Mam trochę pretensji do Marcina, bo to on musi pokazać agresję i być liderem, a nie mniej doświadczeni koledzy. W czasie przerw młodsi patrzą na niego trochę przestraszeni. Potrzebne jest lepsze zrozumienie, wszyscy odpowiadają za wynik. Gdybym był wredny, tobym powiedział Marcinowi, że może trzeba było przyjechać na kadrę o czasie (Gortat odbywał obozy dla dzieci, gdy zaczynało się zgrupowanie - red.).
Nasi w środku
Grupa E po I rundzie kwalifikacji ME 2013
1. Finlandia 4 0 8
2. Belgia 3 1 7
3. Polska 2 2 6
4. Szwajcaria 1 3 5
5. Albania 0 4 4
Pozostałe mecze Polaków: 30.08 - Belgia
(wyjazd), 2.09 - Szwajcaria (dom), 5.09 - Finlandia (w), 8.09 - Albania (d)