- Oczywiście mogę podejmować jedną czy dwie akcje daleko od obręczy, ale zdecydowanie bardziej komfortowo czuję się pod koszem. Zamierzam wyjaśnić tę sprawę z trenerem. Potrzebuje pewności, że obaj myślimy w podobnej kwestii - dodaje Marcin Gortat.
Przeczytaj koniecznie: Losowanie 1/8 finału Ligi Mistrzów było ustawione? Dowody, czy manipulacja?
Jak do tej pory dane statystyczne zestawione przez analityków NBA pokazują, że Gortat lepiej sobie radzi z rzutami z półdystansu niż spod kosza. Grając w Phoenix trafiał spod obręczy 50,7 procent rzutów, a w Wizards 45,6, podczas gdy z sześciu metrów trafiał rok temu z 28,6 procentową skutecznością, a w tym w barwach Wizards z 36,8.
Kolejne spotkanie Gortat i jego koledzy rozegrają w nocy z poniedziałku na wtorek z New York Knicks.