W ostatnich miesiącach wokół Ponitki jest niezwykle gorąco. Wszystko zaczęło się po wybuchu wojny w Ukrainie, gdy przez pewien czas pozostał w Rosji i rozegrał nawet jeden mecz dla Zenitu Petersburg. To wywołało spore oburzenie w Polsce, ale ostatecznie 29-latek rozwiązał kontrakt z klubem i wyjechał z kraju agresora. W pełni skupił się na reprezentacyjnym sezonie, jednak i tu nie uniknął afery. Głośno było o jego konflikcie z bratem, Marcelem Ponitką, który ma swój początek w relacjach z całą rodziną. Brudy z domu Ponitki były prane publicznie, ale po kilku tygodniach przyćmił je olbrzymi sukces reprezentacji Polski na EuroBaskecie. Kapitan kadry był jedną z największych gwiazd turnieju i zapracował na transfer do Panathinaikosu. Wydawało się, że jest na fali wznoszącej, ale ponownie rozpętał burzę.
Mateusz Ponitka znowu wywołał zamieszanie! Maciej Zieliński nie wytrzymał
Ponitka udzielił szczerego wywiadu "Przeglądowi Sportowemu", w którym przyznał, że jego przyszłość w kadrze to jedna wielka niewiadoma. - Na razie nie wiem. Zobaczymy, jaki prezes ma plan na następne miesiące i lata. Poważnie myślę o dłuższej przerwie. Wydaje mi się, że to jest dobry czas, by dać się wykazać innym zawodnikom - stwierdził koszykarz Panathinaikosu. Przyznał, że jest zmęczony ostatnimi wydarzeniami, ale nie fizycznie. - Jestem zmęczony ciągle rozkręcanymi dramatami i skandalami. Chciałbym od tego odpocząć. Ja żadnych oświadczeń czy przepychanek internetowych nie rozpocząłem - wyjaśnił. Zapewne nie spodziewał się, że tymi słowami wywoła kolejne zamieszanie.
"Od 18tych urodzin grałem w Dorosłej Kadrze i jakoś NIE przyszło mi do głowy myśleć o przerwie i ODPOCZYNKU!!! Wyczekiwałem Powołania jak małe dziecko zabawki pod choinką :) Byłem Dumny z grania w REPREZENTACJI!!! ZMĘCZONY??? Da FUK??? [pisownia oryginalna - przyp. red.]" - skomentował wywiad Ponitki Maciej Zieliński. Na przełomie wieków był on etatowym reprezentantem kraju, grał m.in. na dwóch EuroBasketach (1991 i 1997). Jeden z kibiców zwrócił mu uwagę na obecnie napięty terminarz, ale 51-latek się z tym nie zgodził. "Był okres,że grałem w TRZECH Reprezentacjach,nie tylko ja zresztą i w Klubie!!!! Bywały dni w których grałem DWA mecze dziennie, na Reprezentacje jeździłem pociągami a na Puchary autokarem JELCZEM po Europie!!! Wiem,inne czasy..." - odpowiedział. Po kilku godzinach wbił Ponitce jeszcze jedną szpilkę.
Zieliński ostro rozliczył się z Ponitką. "Ciśnienie mi skoczyło"
"Szanowni Państwo!! Szanuję Mateusza Ponitkę jako Zawodnika, przeczytałem wywiad i ciśnienie mi skoczyło, rozważam odpoczynek od TT, tylko porozmawiam z Prezesem. Jeżeli kogoś uraziłem, to Przepraszam !!!" - napisał Zieliński. W ten sposób prześmiewczo odniósł się do słów Ponitki o ew. odpoczynku od kadry, co jest związane z planowaną rozmową z prezesem PZKosz, Radosławem Piesiewiczem. W poniższej galerii poznasz żonę Mateusza Ponitki:
