52 lata czekali fani polskiej koszykówki na powrót reprezentacji na mistrzostwa świata. Podopieczni Mike'a Taylora przeszli przez pierwszą rundę jak burza, pokonując Wenezuelę, gospodarzy Chińczyków i Wybrzeże Kości Słoniowej. W drugiej rundzie na Biało-czerwonych czekały Rosja i Argentyna.
Polakom do pełni szczęścia i awansu do ćwierćfinału brakowało tylko jednego zwycięstwa. To przyszło już w pierwszym spotkaniu - po szalonej walce z Rosjanami, Ponitka i spółka zagrali fenomenalną czwartą kwartę i pozostawali niepokonani. Niedzielny mecz z Argentyną nie będzie jednak formalnością.
Ostatnie spotkanie drugiej rundy zadecyduje o tym, na kogo trafimy w ćwierćfinale. Równolegle do spotkania Polska - Argentyna odbędzie się mecz grupy J Serbia - Hiszpania, który zadecyduje o tym, kto wyjdzie z pierwszego miejsca. Jeden z tych zespołów będzie rywalem Polski.
Zwycięstwo ekipy Mike'a Taylora będzie oznaczało, że Biało-czerwoni zagrają we wtorek 10. września o godzinie 19 czasu lokalnego (13:00 w Polsce) z drugim zespołem grupy J. Porażka sprawi, że Polska zagra we wtorek, ale dopiero o 15:00 z najlepszym zespołem grupy J - zwycięzcą meczu Serbia - Hiszpania.