– Euroliga dodała mi mocy i skrzydeł, co jest szczególnie ważne w kontekście moich planów związanych z występami reprezentacji i grą w zawodowej lidze NBA – mówi Olek „Super Expressowi”.
Często wraca do przyjemnych wspomnień z Euroligi. – Szczególnie zapadł mi w pamięć mecz z Darussafaką Stambuł. Trener wystawił mnie w pierwszej piątce. Wygraliśmy różnicą 20 pkt, a ja zaliczyłem 7 punktów. To kolejny pożyteczny etap w mojej koszykarskiej edukacji. Wystąpiłem w 6 meczach i średnio na parkiecie przebywałem przez 13 minut – wylicza koszykarz, który latem chce dostać się do draftu NBA, czyli naboru młodych talentów do amerykańskiej ligi zawodowej.
– Nie chcę się o tym rozwodzić, by nie zapeszyć, ale byłoby wspaniale, gdybym pokazał się z jak najlepszej strony i zaskarbił sobie uznanie fachowców. Wiele dały mi międzynarodowe campy NBA Jordan Brand Classic w Zagrzebiu i Jerozolimie oraz występ w hali Barclays Center na nowojorskim Brooklynie – podkreśla wychowanek Górnika Wałbrzych.
Jego atuty mogą przekonać skautów NBA, bo ma parametry niezwykle pożądane w dzisiejszej koszykówce. Mierzący aż 217 cm Balcerowski jest niezwykle mobilny, świetnie podaje i umie grać z dala od kosza. Jednym z jego atutów jest też rzut za 3. W czasie kilkuletniego pobytu w Hiszpanii nabrał masy, przytył 28 kg i z chuderlawego chłopczyka stał się silnym mężczyzną.
Marzenie o NBA to jedno, ale dużo bliżej mu do innego celu – występu w reprezentacji seniorów podczas tegorocznych mistrzostw świata w Chinach. – Pilnie trenuję, by w każdej chwili być gotowym na sygnał od trenera Mike'a Taylora – zapewnia.