Od kilku tygodni kibice na całym świecie nie mogą doczekać się choćby namiastki emocji. Sport w zasadzie zamarł i obecnie nie wiadomo, czy w najbliższym czasie jakiekolwiek rozgrywki dojdą do skutku. Są plany wznowienia Bundesligi, czy PKO Ekstraklasy, ale sytuacja jest na tyle dynamiczna, że wszystko może zmienić się z dnia na dzień.
Klubowy kolega Marcina Gortata stracił bliskich przez koronawirusa. "Wszyscy w domu płaczą"
Dokończyć sezon chcą również w NBA. Władze ligi będą próbowały zrobić wszystko, aby tak się stało, bo w przeciwnym razie, straty będą liczone nawet w miliardach dolarów. Działacze szukają więc rozwiązania, które zarazem pozwoli na spokojne rozgrywanie meczów, jak i ochronienie zawodników przed zarażeniem się koronawirusem. Głównym pomysłem jest to, aby odizolować wszystkich zawodników i członków sztabu szkoleniowego.
Tajne narady w sprawie Premier League przestały być tajne. FATALNE informacje dla kibiców
Mecze miałyby zostać rozegrane w jednym miejscu. Początkowo mówiło się o Las Vegas, Atlantic City, a nawet Bahamach. Ale to najnowszy pomysł wywołuje wielkie zdziwienie. "The Athletic" i "Associated Press" donoszą, że władze są po słowie z Bobem Igerem, dyrektorem generalnym Disneya, a miejscem docelowym miałby być... Disneyland na Florydzie. Znajduje się tam bowiem 89-hektarowe ESPN Wide World of Sports Complex, a więc baza sportowa z halami do koszykówki. Za takim rozwiązaniem przemawia również to, że Disney jest jest właścicielem koncernów ESPN i ABC, a więc głównych stacji pokazujących NBA.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj