Po świetnej grze od pierwszej sekundy wiślaczki prowadziły już 8:0, a później 10:1. Po "trójce" Australijki Erin Phillips (25 l.), indywidualnej akcji grającej z zabezpieczonym złamanym (!) palcem Eweliny Kobryn (28 l.) i kolejnym ataku Phillips zrobiło się aż 21:5. Na koniec pierwszej odsłony 23:9.
W drugiej kwarcie niezawodna pod koszem była Białorusinka Yelena Leuchanka (28 l.). Między innymi dzięki jej postawie "Biała Gwiazda" wygrywała już 34:9, a po trzypunktowych trafieniach Pauliny Pawlak (26 l.) i Katarzyny Krężel (26 l.) nawet 44:15. Do przerwy 46:24.
Przeczytaj koniecznie: Koszykarki CCC Polkowice w finale mistrzostw Polski
Wiślaczki nie odpuszczały choćby na chwilę. Po trzeciej części gry prowadziły 55:30.
Efektowny pokaz koszykówki gospodyń z ostatniej kwarty ucieszył krakowskich kibiców i doprowadził do pewnej wygranej 70:52.
Wisła ma jeszcze tylko dwa "kroki" do tytułu mistrzowskiego.