W najważniejszej imprezie halowego sezonu - ME w Belgradzie - będzie faworytem do trzeciego tytułu (poprzednio wygrał w 2011 i 2013). - Jestem na pewno w gorszej dyspozycji niż rok temu. Ale najważniejsze, że nic mi nie dolega - zaznacza.
Wraz z trenerem Zbigniewem Królem zmienili nieco sposób przygotowań do sezonu. - Ponieważ wytrzymałość była dotąd znakomita, postawiliśmy na poprawę elementów szybkościowych i siłowych, w tym zdolność do biegania przy wyższym zakwaszeniu mięśni. Chodzi o to, by w razie potrzeby szybciej pobiec pierwsze 200 metrów i wytrzymać tempo do końca - analizuje.
Najlepszy polski średniodystansowiec od niedawna prezentuje się z warkoczykiem. - Wymyśliła to żona, według niej z warkoczykiem będzie mi do twarzy. Zaakceptowałem to i warkoczyk zostanie na dłużej - wyjawia.