Marcin Chabowski będzie z mieszanymi uczuciami wspominał ostatnią edycję BMW Półmaratonu Praskiego. Co prawda w miniony weekend wygrał zawody, ale zwycięstwo okupił poważną kontuzją, której doznał na trasie.
Jak opowiada sam 31-latek ból poczuł na siódmym kilometrze - Był spory, ale nie na tyle silny, abym nie mógł biec. Wpływ miała także adrenalina. Uzyskałem sporą przewagę nad rywalami i żal było schodzić z trasy - powiedział po biegu. Jednak kiedy już po wpadnięciu na metę jego stopa wciąż była spuchnięta i obolała, postanowił udać się na dokładniejsze badania pod okiem doktora Jacka Jaroszewskiego, który jest też lekarzem piłkarzy reprezentacji Polski. A te wykazały złamanie kości śródstopia w prawej nodze! To oznacza, że czternaście kilometrów biegł z bardzo poważnym urazem. A i tak okazał się najlepszy!
Teraz niestety czekają go trzy miesiące przerwy. A to oznacza dla niego koniec sezonu. Chabowski wiele obiecywał sobie po najbliższej jesieni - nie tak dawno w Gdańsku został mistrzem Polski w biegu na dziesięć kilometrów, a na Półmaratonie Praskim miał szansę nawet zbliżyć się do swojego rekordu życiowego.
- Program treningowy był realizowany precyzyjnie, a wyniki na zawodach pokazywały, że wszystko idzie w jak najlepszym kierunku. Chciałem w tym roku wygrzebać się z wszystkich kontuzji i osiągnąć rezultaty zbliżone do moich życiówek, a w przyszłym sezonie wykonać kolejny krok do przodu i biegać jeszcze szybciej. Teraz te zamierzenia trzeba będzie znów przesunąć w czasie. Nie poddaję się jednak i będę walczył dalej - zapowiedział biegacz cytowany przez "Przegląd Sportowy".
Paweł Fajdek znowu chciał zapłacić taksówkarzowi medalem!
Rekord! Ministerstwo Sportu przekaże 52 miliony na obiekty lekkoatletyczne
David Torrence nie żyje. Tajemnicza śmierć znanego biegacza i olimpijczyka