Do Igrzysk Olimpijskich zostało jeszcze kilka miesięcy, ale część fanów już zaczyna dzielić tort z medalami. Kilka z nich z pewnością przyjedzie do Polski. Ta sztuka raczej nie groziła mistrzowi Polski Norbertowi Kobielskiemu, choć nieraz słyszeliśmy o wielkich sensacjach na najważniejszej imprezie czterolecia. Ostatnio we Włocławku udało mu się sięgnąć po złoto na krajowym czempionacie. Teraz być może będzie musiał oddać krążek z najcenniejszego kruszcu.
Jak informuje "Przegląd Sportowy", Kobielski ma pozytywny wynik testu antydopingowego. Informacje potwierdził szef POLADA, Michał Rynkowski. Mistrz Polski w skoku wzwyż po zbadaniu próbki B w przypadku kolejnego pozytywnego wyniku, będzie musiał się wytłumaczyć z okoliczności. Musi przekonać działaczy, że nie był świadomy, stosując dopingową używkę o jej nielegalności.
– Może nie wiedział, że nie wolno mu tego brać, może to braki edukacyjne w tym zakresie? Jedno jest pewne. To o czym mowa, na pewno nie mogło znaleźć się w żadnej zanieczyszczonej odżywce. To inny kaliber – mówi menedżer zawodnika, Marcin Fudalej na łamach "Przeglądu Sportowego".
Kobielskiemu grozi do dwóch lat zawieszenia. To oznacza, że może czekać go oglądanie Igrzysk Olimpijskich w telewizji.