Historia Kamili Skolimowskiej zakończyła się zdecydowanie przedwcześnie. Polska młociarka w 2000 roku została mistrzynią olimpijską, sięgając po złoto. Niestety, zmarła dziewięć lat później mając zaledwie 26 lat. Polka zasłabła podczas treningu w trakcie zgrupowania w Portugalii. Reakcja służb medycznych i niemal natychmiastowe rozpoczęcie reanimacji nie przyniosły skutku. Przyczyną śmierci był zator tętnicy płucnej wywołany zakrzepicą.
Zobacz także: Pożar autokaru lekkoatletów. Przerażająca relacja Fajdka. Był wybuch!
Kamila Skolimowska nawiedziła przyjaciółkę
W historii przypomnianej przez SportoweFakty.wp.pl cytowany jest sen Wioli Potępy. Jej, tak jak mamie młociarki, przyśniła się Skolimowska. Nawiedziła ją we śnie i opowiedziała o zaświatach. Potępa miała spytać przyjaciółkę, co tu robi. - No, przyjechałam do Ciebie - miała odpowiedzieć Skolimowska. Na pytanie jak jej "tam jest" przyznała, że fajnie i prosiła o to, by się przestać o nią martwić.
Najbardziej zaskakująca była jednak historia związana z odpowiedzią na pytanie, co Skolimowska robi. - Ćwiczę, trenuję. Mam z kim, dużo tu kolegów po fachu - cytuje jej wspomnienie "Wirtualna Polska". - Po latach już nie pamiętam tych nazwisk, ale wtedy, jak się obudziłam, od razu je zapisałam. Sprawdziłam w internecie, to nie były fikcyjne osoby. Wszyscy zmarli. Od tego czasu nie mam już snów z Kamą - przyznała Potępa.
Zobacz także: Wzruszające pożegnanie Piotra Małachowskiego. Piękne słowa. Tokio 2020
Sprawdź w galerii poniżej, jak srebrne medalistki świętowały zdobycie krążków.