Irena Szewińska to siedmiokrotna medalistka olimpijska, pięciokrotna mistrzyni świata i z pewnością jedna z najwybitniejszych lekkoatletek w historii nie tylko Polski, ale i całego świata. Zmarła 29 czerwca 2018 roku po długiej walce z chorobą i nie powinno dziwić, że po jej śmierci zaczną powstawać różne pomniki czy tablice upamiętniające słynną sportsmenkę.
Tak właśnie stało się w podwarszawskich Łomiankach, gdzie mieszkała Szewińska. Została ona patronką Szkoły Podstawowej nr 2 w tym mieście, a ostatnio odsłonięto specjalną tablicę poświęconą lekkoatletce. W uroczystości udział wziął burmistrz Tomasz Dąbrowski oraz najbliżsi naszej znakomitej olimpijki - mąż i synowie.
Sęk w tym, że jej podobizna na wspomnianej tablicy wygląda po prostu kuriozalnie! - Jestem za stawianiem pomników Szewińskiej i nazywaniem Jej imieniem ulic. Powoli jednak skłaniam się ku pomysłowi, że zagłosuję na tych, którzy zrobią coś ze stanem polskiego rzeźbiarstwa - napisał na Twitterze dziennikarz Michał Majewski.
Faktycznie dzieło rzeźbiarza zupełnie nie przypomina Szewińskiej. Jeden z internautów zauważył, że legenda polskiego sportu bardziej niż do samej siebie podobna jest do... Mikołaja Kopernika. Inni z kolei twierdzą, że autorem tej mało udanej podobizny może być artysta, który jakiś czas temu wsławił się stworzeniem kuriozalnej rzeźby Cristiano Ronaldo. Ta stanęła na lotnisku na Maderze, ale wywołała gigantyczne poruszenie i sprzeciw w rodzinie samego piłkarza. Dziś nie ma już po niej śladu. Czy taki sam los czeka tablicę upamiętniającą Szewińską?