Dopiero w niedzielę przed północą pojawiły się oficjalne wyniki w pchnięciu kulą mężczyzn. Wydawało się, że sędziowie popełnili błąd. Amatorski zapis wideo pokazywał, że źle zmierzyli najlepszą próbę czeskiego zawodnika. Obraz pokazywał, że Tomáš Staněk uzyskał niemal 22 m, co dałoby mu srebrny medal. A zajął miejsce czwarte, z identycznym wynikiem jak Michał Haratyk – 21,41 m.
Tymczasem sędziowie zmierzyli odległość do… innego śladu po kuli. Znacznie bliższego.
Film pojawił się w internecie. Czeska ekipa rozważała długo złożenie protestu. Uznała jednak, że obraz z kamery jest niemiarodajny i zrezygnowała.
Wyniki 3. dnia MŚ w Lekkoatletyce