Paweł Fajdek od dawna słynie ze szczerych wypowiedzi, które niejednokrotnie odbijają się szerokim echem. Pięciokrotny mistrz olimpijski ponownie zaszokował podczas Gali Mistrzów Sportu. W 88. Plebiscycie Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca roku Fajdek zajął dziewiąte miejsce. Był rozczarowany takim wynikiem i dał temu wyraz na scenie. - Co mogę powiedzieć. Może na wstępie... może przestanę wygrywać, bo im więcej tytułów, tym niżej spadam w plebiscycie - stwierdził Fajdek.
Ojciec Pawła Fajdka zdecydował się na ostre słowa. Broni syna
Jego słowa spotkały się z wieloma komentarzami. Wiele osób krytykowała mistrza świata za taką postawę, a inni zgadzali się z nim twierdząc, że dziewiąte miejsce jest za niskie dla takiego zawodnika. O całej sprawie wciąż jest głośno i echa ostatniej gali nie milkną. Teraz swoje zdanie wyraził ojciec lekkoatlety, Waldemar Fajdek. Mężczyzna nie zamierzał gryźć się w język. - Powiedział prawdę. Im więcej zdobywa dla Polski, to, zamiast iść do przodu, idzie do tyłu. Tyle wyrzeczeń przez cały rok. 300 dni poza domem, rodziną, dzieckiem. Ciężka praca. I taka zapłata? - powiedział w rozmowie z portalem natemat.pl.
- Nic się w tym kraju nie zmienia. Jeszcze bardziej brnie się do tyłu zamiast do przodu. A potem zacząłem się z tego śmiać. Bo co tu robić? Jedno jest pewne: w tym kraju na pierwszym miejscu jest kłamstwo. I tyle - dodał Waldemar Fajdek i popierał syna w jego decyzji, że nie wyszedł do wspólnego zdjęcia z innymi laureatami.