Plebiscyty Przeglądu Sportowego od dawna wywołują ogromne emocje. Szeroko komentowane są przede wszystkim wyniku głosowania kibiców, które nie zawsze oddają docenienie faktycznych sukcesów sportowców, a przynajmniej tak jest w opinii części fanów. Tym razem gorącą dyskusję wywołało miejsce Pawła Fajdka, który w ubiegłym roku zdobył piąty złoty medal mistrzostw świata. Lekkoatleta w plebiscycie uplasował się na dziewiątej pozycji.
Bezwzględna ocena Pawła Fajdka. Szkoleniowiec nie gryzł się w język
Sam zawodnik nie ukrywał zdziwienia tak niskim miejscem. - Co mogę powiedzieć. Może na wstępie... może przestanę wygrywać, bo im więcej tytułów, tym niżej spadam w plebiscycie - zaczął swoją przemowę wielokrotny mistrz świata w rzucie młotem. Po tych słowach Fajdka rozgorzała gorąca dyskusja, a oliwy do ognia dolało jego zachowanie po gali, gdy nie stanął do wspólnego zdjęcia z innymi laureatami. Słowa i zachowanie Fajdka skomentował Marek Cieślak, były trener reprezentacji Polski w żużlu.
- To nie był jego pierwszy taki występ. Już kiedyś atakował Bartka Zmarzlika, bo ten wygrał z Robertem Lewandowskim. Często mówi się, że chłop ze wsi wyjdzie, ale… może nie będę kończyć. On takim zachowaniem obraził tak naprawdę wszystkich ludzi, którzy na niego głosowali. Zajął dziewiąte miejsce, co pokazuje, że najwidoczniej ludzie czekają z jego strony na coś więcej - stwierdził trener w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. Wcześniej ocenił, że zwycięstwo Igi Świątek jest jak najbardziej zasłużone, a drugie miejsce Zmarzlika określił jako wielki sukces.