Paweł Fajdek: W Rio na igrzyskach chcę rzucić jeszcze dalej!

2016-07-12 9:22

Przywieźli do kraju dwanaście medali. Po raz pierwszy w historii mistrzostw Europy wygrali klasyfikację medalową. Polscy lekkoatleci wrócili do kraju witani na lotnisku przez grono kibiców. Mistrz świata Paweł Fajdek (27 l.) po raz pierwszy wywalczył tytuł mistrza Europy w rzucie młotem. Jego forma ma jeszcze rosnąć. Dzisiaj sprawdzi ją na Festiwalu im. Skolimowskiej w Cetniewie.

- Ostatnio wszystko było szarpane - ocenił dość surowo swoje rzuty w Amsterdamie. - Za tydzień zaczynam ostanie zgrupowanie w Spale. Popracuję nad formą na Rio. Ona ma być dopiero za miesiąc. A na razie nie stanowi dla mnie problemu bariera 80 metrów (w tym roku Paweł Fajdek pokonał ją w ośmiu startach, a raz uczynił to Białorusin Iwan Tichon - red.). W Amsterdamie pokonałem osiemdziesiątkę trzy razy, więc można mówić o stabilizacji. Tylko że nie potrafiłem się rozluźnić w końcówce obrotów.

Jego najlepszy tegoroczny wynik to 81,87 m.

- W Rio chcę rzucić jeszcze dalej. Sądziłem, że daleko rzucę już w Holandii i taki miałem plan. Rekord Polski jest realny (wynosi 83,98 m - red.), ale do tego potrzeba więcej profesjonalizmu. Wszystko zależy od tego, jak wyjdzie obóz w Spale.

Rio będzie drugim jego startem olimpijskim. Cztery lata temu w debiucie w Londynie nie zaliczył żadnej próby w eliminacjach, chociaż był kandydatem do podium.

- Forma była świetna, a ja byłem zanadto walecznie nastawiony do zawodów. No i wkradł się problem techniczny, przez który nie mogłem wszystkiego poskładać. Nie narobiłem w portki. Widać tak miało być i tak było. A do dziś dawno już nie skończyłem zawodów z "zerówką".

Wśród jego najgroźniejszych rywali w igrzyskach będą medaliści MŚ 2015 w Pekinie: Dilszod Nazarow z Tadżykistanu i Wojciech Nowicki, a ponadto Iwan Tichon.

- Oby Tichon dał ciała jak rok temu w Pekinie. Tego mu życzymy - nie kryje Fajdek, który nie widzi miejsca w uczciwej rywalizacji dla białoruskiego eksdopingowicza.

Nauczony ubiegłorocznym doświadczeniem, gdy w Pekinie na kilka godzin stracił złoty medal, otoczył opieką krążek z ME.

- Parę osób chciało go pożyczyć, ale ja pożyczać nie chcę. Pokazuję go tylko kibicom i kolegom zawieszony na szyi - zastrzega młociarz.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze