- Przed weekendem wróciłam ze zgrupowania z portugalskiego Monte Gordo i od razu wpadłam w świąteczny rytm – opowiada nam Justyna. - Naszą tradycją jest, że mama z tatą ubierają choinkę, a ja przygotowuję świąteczne słodkości w kuchni. Uwielbiam piec pierniki i muffiny.
Podwójna mistrzyni Europy z Berlina (400 i 4x400 m) ma świetnego pomocnika – w tej roli sprawdza się jej mąż Dawid Ersetic (reprezentant Polski w zapasach).
- W dekorowaniu pierników jest bardzo dobry (śmiech). Przygotowaniem wigilii i potraw zajmuje się mama, a my z Dawidem ewentualnie pomagamy. Uwielbiam pierogi z kapustą i grzybami oraz barszcz z uszkami, a Dawid jest fanem tradycyjnego karpia – wylicza biegaczka, która spakowała już świąteczne prezenty.
- W naszych rejonach (Racibórz – red.) tradycją jest, że pod choinkę prezenty przynosi nie Mikołaj, a Dzieciątko. Bardzo lubię kupować prezenty. Buszuję w internecie i zamawiam. Jak wróciłam do domu to zastałam cały pokój w paczkach. Wzięłam się od razu za szybkie pakowanie – podkreśla.
Święty-Ersetic dostała już swój prezent gwiazdkowy.
- I to jaki! Długo wyczekiwaną i wymarzoną Toyotę C-HR. Niesamowity prezent. Będę ją miała aż do Tokio! - emocjonuje się.