Koszmarne obrazki obiegły cały świat w lipcu 2021 roku. Obfite opady deszczu przerodziły się w prawdziwą klęskę żywiołową. Dramatyczne sceny rozgrywały się w niektórych krajów Europy Zachodniej. W Niemczech czy Belgii powodzie zniszczyły życiowe dobytki wielu osób. Niestety, wśród nich była także polska mistrzyni olimpijska z Tokio z 1964 roku, Halina Richter-Górecka. W rozmowie z portalem SportoweFakty.wp.pl opowiedziała o pechu, który ją spotkał. - Nie potrafię znaleźć słów, by oddać, co czuję - otwarcie przyznaje legenda polskiego sportu.
SZOK! Straszne wulgaryzmy na wizji. Koszmarna wpadka polskiego komentatora Tokio 2020
Dramat mistrzyni olimpijskiej z Tokio
Polka zdawała sobie sprawę z tego, co może ją czekać. - Nie spałam, bo widzieliśmy, że poziom rzeki się podnosi i grozi nam niebezpieczeństwo. Wiesz to i nie możesz nic zrobić. Nie mogłam zmrużyć oka, potem stałam w wodzie po kolana - powiedziała Halina Richter-Górecka na portalu SportoweFakty.wp.pl. Lekkoatletka uratowała tylko niektóre ubrania. Richter-Górecka straciła wszystkie meble. - Ludzie stracili cały dorobek życia. Zresztą ja też straciłam prawie wszystko, trudno mi o tym mówić. Przeżywam najtrudniejszy czas w życiu i chyba nikt nie może mi pomóc - mówiła.
Niestety, nasza zawodniczka nie może śledzić Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020. - W ogóle nie myślę o igrzyskach olimpijskich w Tokio. Zresztą nie mogę śledzić rywalizacji, bo w nowym mieszkaniu nie mam telewizora ani radia - przyznała wprost.
Halina Richter-Górecka - kim jest?
Halina Richter-Górecka po raz pierwszy stanęła na podium igrzysk olimpijskich w Rzymie w 1960 roku w sztafecie 4x100 metrów. Cztery lata później w Tokio razem z naszą drużyną sięgnęła po złoto.