Szkoleniowiec kenijskich lekkoatletów John Anzrah swoim zachowaniem poniekąd potwierdził, że jego sportowcy stosują zakazane środki. Innego wytłumaczenia nie ma. Co takiego zrobił? Udawał jednego z zawodników! Poszedł do kontroli, oddał swój mocz, wypełnił papiery (w imieniu sportowca), ale jego kłamstwo wyszło na jaw. Wszystko przez zdjęcie na identyfikatorze. Jeden z członków kontroli antydopingowej przyjrzał się fotografii i zauważył, że kontrolowany "lekkoatleta" nie jest do siebie podobny.
Kreatywny trener dostał za swoje. Decyzję o natychmiastowym usunięciu go z ekipy podjął szef Kenijskiego Komitetu Olimpijskiego - Kip Keino. - Nie możemy tolerować takiego zachowania, każda próba oszustwa dotycząca badań antydopingowych będzie przez nas ujawniana - powiedział.