Musieliśmy podjąć bardzo trudną decyzję. Doskonale wiem, że ta decyzja nie zadowala wszystkich - powiedział Bach. - Opracowaliśmy bardzo szczegółowe i restrykcyjne kryteria, które będą musieli spełniać Rosjanie, by pojechać do Rio. Konieczne było zachowanie balansu pomiędzy zbiorową odpowiedzialnością a indywidualnym podejściem do każdego sportowca. Aktualnie mamy do czynienia z czymś, co określiłbym mianem odwróconego domniemania niewinności - dodał szef MKOl. Oznacza to, że każda federacja z osobna - tak jak w przypadku Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych IAAF - będzie musiała podjąć decyzję, czy dopuści do startu Rosjan. Decyzje zapaść będą musiały w trakcie kilku następnych dni, a szefowie każdego ze związków będą mieli dużą swobodę. Trybunał Arbitrażowy w Lozannie odrzucił już bowiem skargę rosyjskiego związku lekkoatletycznego i tym samym nie stworzył precedensu. Jeśli w jakiejś dyscyplinie podejrzanych sportowców będzie zbyt wielu, zwyczajnie cała reprezentacja zostanie w kraju. Nie zostanie natomiast cała reprezentacja, włączając w to sportowców nieuczciwych, ale też uczciwych.
Decyzja MKOl wywołała już burzę na zachodzie Europy. Media przypominają, że w latach 2012-2015 udokumentowane zostały 643 przypadki tuszowania pozytywnych wyników badań antydopingowych. W nielegalnym procederze brało udział nie tylko rosyjskie ministerstwo sportu, ale również tamtejsze służby, na czele z Federalnymi Służbami Bezpieczeństwa (FSB). Rosyjskie media od samego początku starały się usprawiedliwiać swoich działaczy. We wszystko włączyli się również tamtejsi ludzie sportu. - Chcą nas zniszczyć. Bóg ich osądzi - powiedział Michaił Miamiaszwili, prezes Rosyjskiej Federacji Zapasów.
Na igrzyskach w Rio prawdopodobnie więc tylko lekkoatleci Sbornej występować będą pod flagą igrzysk olimpijskich. W pozostałych sportach należy się spodziewać występu Rosjan pod flagą rosyjską. I dobrze. Nieuczciwych było bowiem wielu, ale karanie wszystkich, również uczciwych, trudno nazwać sprawiedliwą metodą walki z dopingiem.