Wzruszające słowa polskiej mistrzyni paraolimpijskiej. Kim jest Róża Kozakowska?

Na Gali Mistrzów Sportu wieńczącej Plebiscyt Przeglądu Sportowego na Sportowca Roku 2021 nie zabrakło także nagród specjalnych. Wyróżniono SuperCzempiona, którym został Piotr Małachowski, Trenera Roku - Aleksandra Matusińskiego czy Drużynę Roku ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Wyjątkową nagrodę otrzymała także w kategorii "Sport bez barier" polska parolimpijka, Róża Kosakowska. Ta w minionym roku osiągała olbrzymie sukcesy - także w Tokio na Igrzyskach Paraolimpijskich. Podczas uroczystej ceremonii Róża Kosakowska zdecydowała się na piękną przemowę, za którą otrzymała od zgromadzonej publiczności olbrzymie brawa.

NIE PRZEGAP! Gala Mistrzów Sportu. Zjawiskowa żona błyszczy u boku medalisty olimpijskiego. Jego strój zaskoczył

Wzruszające wyznanie Róży Kozakowskiej

Lekkoatletka z niepełnosprawnościami podziękowała wszystkim za tę statuetkę. - Warto walczyć, niezależnie od tego, co dzieje się w naszym życiu. Jest ukoronowaniem wszystkich nagród, które otrzymałam. To jest tak piękne, że brak mi słów. Mimo mojej niedyspozycji zdrowotnej chciałam tu być. Możliwe, że bez państwa i bez wiary, że niemożliwe nie istnieje, by mnie tu nie było - mówiła Róża Kozakowska, gdy nagle rozbrzmiała olbrzymia owacja.

Kim jest Róża Kozakowska?

Róża Kozakowska to utytułowana polska paraolimpijka. Na igrzyskach w Tokio zdobyła dwa medale i pobiła rekord świata w rzucie maczugą. Do złota w tej konkurencji dołożyła także srebro w pchnięciu kulą. Choruje na neuroboreliozę stawowo-mózgową, a także na endometriozę. Niestety, w przeszłości była ofiarą przemocy domowej.

Robert Lewandowski na Gali Mistrzów Sportu bez żony. Co robi Ania? Trzy kobiety u jego boku

Nad sportsmenką znęcał się ojciec. – Dał nam popalić w życiu niemało. Tak mnie maltretował, że nieraz ledwo z życiem człowiek uszedł – mówi lekkoatleta w reportażu zrealizowanym przez Alarm! TVP Info. „Dlatego jestem taka wysportowana, bo musiałam przed nim uciekać i przeskakiwać przez wszystko, co napotkałam na drodze, żeby mnie nie dopadł. Ale gdy nie zdążyłam przeskoczyć przez bramę, to potem leżałam w kałuży krwi” – powiedziała Kozakowska w rozmowie z portalem paraolympic.org.pl.