Zmarzlik w ubiegłym roku dokonał rzeczy wyjątkowej. Jako trzeci zawodnik z Polski został indywidualnym mistrzem świata. Sukces ten nie przeszedł bez echa, co pokazało głosowanie na najlepszego sportowca w 2019 roku. Zmarzlik w tym plebiscycie okazał się lepszy nawet od Lewandowskiego. Zaskakujące było to, że wyniki głosowania rozpętały prawdziwą burzę w Internecie.
Kibice piłki nożnej nie dowierzali, że zawodnika Bayernu Monachium mógł pokonać ktoś z dyscypliny sportu, która nie jest popularna na świecie. Prym wśród osób krytykujących wyniki plebiscytu i Zmarzlika wiódł Wojciech Kowalczyk. - My k**** żyjemy w kraju teoretycznym. Najpierw walka i medialna nagonka, by dać Lewandowskiemu niezasłużoną złotą piłkę, a teraz on nie wygrywa z gościem, który na motorze nie potrafi skręcić w prawo - brzmiał jeden z wpisów byłego piłkarza na Twitterze.
Podobnych wypowiedzi Kowalczyka było więcej. Wydawało się, że dyskusja poszła już w niepamięć. Ale srebrny medalista olimpijski z Barcelony z 1992 roku postanowił przypomnieć o tym temacie. - Na tym stadionie Zmarzlik,by nie pojeździł.A swoją drogą,to Lewandowski już strzela bramki, a żużlowiec reperuje motor? (pisownia oryginalna) - czytamy w najnowszym wpisie Kowalczyka, który pokazał jednocześnie trybuny stadionu Sevilli.