Diego Maradona mógł być uratowany. Został pozostawiony swojemu losowi

Raport liczy 70 stron. Sporządzony został przez dwudziestu argentyńskich lekarzy różnych specjalizacji, w tym lekarzy sądowych, którzy dokonali sekcji zwłok. Jest następstwem śledztwa prokuratury w San Isidro na przedmieściach Buenos Aires, które toczy się w sprawie siedmiu osób. Są nimi: osobisty lekarz Leopoldo Luque, lekarz koordynujący leczenie w domu, psychiatra Agustina Cosachov, psycholog oraz dwoje pielegnmiarzy i ich nadzorca. Wniosek podstawowy: Maradona „miałby wielkie szanse przeżycia”, gdyby trafił do właściwego, wielospecjalistycznego szpitala. „Z punktu widzenia obrazu klinicznego, kliniczno-psychiatrycznego oraz ogólnie złego stanu zdrowia powinien był kontynuować [po opuszczeniu szpitala, gdzie był operowany na krwiaka mózgu] rekonwalescencję i wielostronne leczenie w odpowiedniej placówce”.

Włoska gazeta ujawnia raport medyczny ws. śmierci Maradony! Lekarze Argentyńczyka zostaną oskarżeni?

Ulubieniec Argentyny nie zgadzał się na dalszy pobyt w szpitalu. Jak zeznał jego lekarz Leopoldo Luque – chciał go opuścić jak najszybciej i odmawiał przeniesienia do innej placówki medycznej. Ale zdaniem ekspertów „nie był w pełni sił mentalnych i nie był zdolny do decyzji co do zdrowia” Niestety, opiekujące się nim osoby w ostatnich dniach życia „pozostawiły go swojemu losowi”. Leczenie było „niewłaściwe, niewystarczające i nieostrożne, a zabiegi pielęgniarskie pełne braków i nieprawidłowości. Zignorowane zostały oznaki zagrożenia śmiercią. „Ekipa medyczna prowadząca leczenie w pełni przewidywała możliwość tragicznego końca pacjenta, ale pozostała całkowicie obojętna w tej sprawie, nie zmieniła swojego medycznego podejścia i pozostawiła go swojemu losowi” - uważają autorzy raportu.

Fatalne wieści dla Stali Mielec! Ta decyzja może wszystko przekreślić, cały wysiłek pójdzie na marne?

Zobacz także: Tak wyglądały wszystkie kobiety Maradony

Co gorsza – pacjent zaczął umierać przynajmniej 12 godzin przed tym zanim znaleziony został martwy. Według argentyńskiego prawa osobom, które przyczyniły się do śmierci innej osoby przez zaniedbanie lub niezamierzone sprawstwo, grozi kara od pięciu do piętnastu lat więzienia.

Jose Mourinho wraca na ławkę trenerską. Obejmie kolejny zasłużony klub!