W meczu z Boliwią Neymar wręcz szalał na murawie. Już w 11. minucie otworzył wynik meczu strzelając swojego gola numer 300 w zawodowej karierze. W końcówce pierwszej połowy dołożył jeszcze dwie asysty przy trafieniach Filipe Luisa i Gabriela Jesusa, w międzyczasie bramkę zdobył też Philippe Coutinho, stąd "Canarinhos" do przerwy prowadzili aż 4:0.
W drugiej części gry nieco już zrezygnowani gracze gości zaczęli się imać wszelkich środków, byle tylko zatrzymać Neymara, ale nawet to nie przynosiło zamierzonego efektu. Sięgnęli więc po najbardziej drastyczną metodę - cios łokciem. W 65. minucie skrzydłowy Barcelony oberwał w głowę od jednego z Boliwijczyków i zalany krwią padł na ziemię. Wszystko wyglądało bardzo groźnie, ale na szczęście skończyło się jedynie na niedużym rozcięciu skóry. A za ten cios sędzia nie odgwizdał nawet faulu dla Brazylii!
Ostatecznie Brazylia pokonała Boliwię 5:0 i została wiceliderem grupy eliminacyjnej Ameryki Południowej.
The referee didn't even give a foul for this pic.twitter.com/6zMx4EAwyx
— Neymar Jr. (@NeyMarvellous) 7 października 2016